Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 2 lipca. Imieniny: Kariny, Serafiny, Urbana
28/06/2022 - 14:20

Raport o stanie miasta Nowego Sącza wywołał ożywioną dyskusję radnych

Rada Miasta Nowego Sącza rozpoczęła debatę nad raportem o stanie miasta Nowego Sącza za 2021 rok. To dokument kluczowy, który jest omawiany każdego roku przed udzieleniem, bądź nieudzieleniem prezydentowi miasta wotum zaufania i absolutorium.

Czytaj także: Prezydent Ludomir Handzel po raz pierwszy otrzymał wotum zaufania i absolutorium

Intencją ustawodawcy jest patrzenie trochę z lotu ptaka na sytuację miasta i ta debata tak powinna wybrzmiewać. Ta debata jest ważna i istotna – mówił radny Leszek Zegzda. – Przeglądając raport można odnieść wrażenie, że w mieście wiele się dzieje. Również mówią mieszkańcy, że widać dużo, nową jakość. Ale chciałbym podyskutować, jakie znaczenie ma miasto Nowy Sącz w naszym regionie.

Miasto jest bardzo dobrze kojarzone, jest usytuowane w pięknym Beskidzie Sądeckiem, ale nade wszystko jest postrzegany jako prężna stolica regionu. Jest wspaniałym centrum administracyjnym

- Przez ostatnie trzy lata mają duży ruch inwestycyjny, rozwojowy. Ludzie sobie to cenią. Gratulacje dla prezydenta miasta, gratulacje dla Rady Miasta Nowego Sącza, ale brakuje nam wydarzeń o skali krajowej, europejskiej, regionalnej, które będą przyciągały do Nowego Sącza ludzi, między innymi z kapitałem. Zwracam się do prezydenta i nas wszystkim i proszę. Potrzebne jest nam centrum kongresowo-biznesowe, centrum kulturalno-biblioteczne – apelował radny Zegzda.

Przewodniczący klubu koalicja Nowosądecka radny Maciej Prostko powiedział, że Nowy Sącz jest miastem, które zasługuje, aby marzenia sądeczan się spełniały. On też wypunktował, że nikt z mieszkańców nie pamięta na przestrzeni ostatnich kilku lat takiej ofensywy inwestycyjnej, jaka dzieje się w tej kadencji samorządowej

- To się dzieje. Warto, aby taki trend rozwojowy był utrzymany. Widzimy ogromną inwestycyjną ofensywę drogową w mieście. Czasami na korki narzekamy, ale nie da się remontować dróg bez czasowych utrudnień – Poprawiła się jakość życia mieszkańców, mamy jedną z niższych cen za odbiór odpadów komunalnych. Jest to kwestia racjonalnego gospodarowania budżetem miasta. Ważne, żeby ten trend utrzymywać.

Nowy Sącz jako największe miasto Polski południowej musi dźwigać na sobie ciężar lidera regionu. Dlatego też nasze miasto musi współpracować z innymi gminami, aby skutecznie konkurować z innymi regionami w tym także turystycznymi. Radny Prostko napomknął, że bardzo odradza się turystyka krajowa, regionalna i musimy zrobić wszystko, aby Nowy Sącz pod tym względem był także liderem.

- Ale …No właśnie. W dalszym ciągu Nowy Sącz jest miastem wykluczonym komunikacyjnie – powiedział. Warto, abyśmy wspólnie z innymi gminami, lobbowali za budową „sądeczanki”. Jest to nam potrzebne, jak tlenu. Wykluczenie komunikacyjne kosztuje nasze miasto, jak przypuszczam setki milionów złotych. Teraz z Warszawy do Nowego Sącza pochłania siedem godzin. Apel do prezydenta – lobbujmy z całych sił, aby nasz region włączyć do sieci sprawnego transportu krajowego. To jest nasze wyzwanie.

Głos zabrał Wojciech Piech z klubu PiS-Wybieram Nowy Sącz, który odniósł się bardziej do zaprezentowanego dokumentu.

Czytaj także: Najważniejsza sesja Rady Miasta w roku. Czy prezydent otrzyma absolutorium?

- Zgadzam się, jeśli chodzi o wizję i perspektywę rozwoju – mówił radny Piech. – Mam pewne uwagi do tego dokumentu. To nie krytyka, ale konstruktywny głos w dyskusji. Mieszkańcy chcieliby się dowiedzieć na jakim etapie rozwoju jest nasze miasto. Należy oczekiwać pewnej ewaluacji tego dokumentu. W tym dokumencie, od strony przekazu, tego rozwoju nie widać. Oczekiwałbym, aby dokument nie był zlepkiem informacji, przygotowanym według utartego szablonu. Życzyłbym sobie analizy problemów i kwestii, które najbardziej interesują mieszkańców. Ten dokument mieszkańców nie motywuje do uważnej lektury.

Radny Piech przyznał również, że docenia prace, jaka w przygotowanie tego dokumentu włożyli pracownicy Urzędu Miasta z poszczególnych Wydziałów.

- Ten dokument powinien być bardziej komunikatywny, atrakcyjny w szacie merytorycznej i graficznej. Należałoby ten dokument zaprezentować w innej formie. Powinniśmy mieć w pamięci i z tyłu głowy do czego zmierzamy i do czego dążymy. W tym dokumencie tego nie ma. Chciałby się z raportu dowiedzieć jaka jest wartość dodana myśląc o przyszłości Nowego Sącza. Nie ma odniesienia do kontekstu regionalnego i krajowego. Trzeba ten dokument nieco zmienić. Szkoda, że pan prezydent nie wykorzystał tego dokumentu do promocji miasta. Zauważam element zadyszki. Jeszcze raz podkreślam jest to mój konstruktywny głos w dyskusji.

Do dyskusji o raporcie o stanie miasta włączył się radny Józef Hojnor.

- Analiza tekstu daje nam pełny obraz miasta.  Na podstawie tego raportu stoi zadanie z mieszkalnictwem socjalnym. Są mieszkańcy, którzy nie są w stanie podołać podstawowej kwestii egzystencjonalnej. Życzyłbym sobie, aby do końca kadencji rada podjęła działania, z których „urodziłoby” się 20 – 30 lokali socjalnych. Musimy zrobić wszystko, aby ratusz i rynek – perła miasta zmieniły się. Można sięgać przecież po fundusze zewnętrzne czy inne rozwiązania. Takie działania, które szły w kierunku wskrzeszenia historii miasta byłyby jak najbardziej wskazane.

Radny Hojnor napomknął także o „małej architekturze”, a miał na myśli o zmianie szaty graficznej pomnika Adama Mickiewicza, stojącego na plantach miejskich. Mówił też o tym, że nie wykorzystuje się bonusu historycznego miasta – mistrza Sędziwoja.

- Nie wiem, dlaczego nie korzystamy z walorów historycznych miasta, które jeszcze bardziej mogłyby się przełożyć na rozwój turystyki.

Radny Michał Kądziołka zaproponował prezydentowi miasta do rozważenia temat ożywienia starego miasta.

- Uważam, że inne miasta, które też mają z tym problem zorganizowały konferencje, na które zapraszały przedsiębiorców, naukowców, mieszkańców, by zrobić „burzę mózgów” na ten temat. Powinniśmy zadbać o to, aby, eksponować nasze miasto, o to, aby przedsiębiorcy chcieli tutaj inwestować. Nas boli każdy szyld – „do wynajęcia”, „do sprzedania” w centrum miasta. Uważam, że my powinniśmy postawić na nowosądecką starówkę, na to, by nie marnować jej potencjału. Pomyślmy, co możemy wymyśleć, zaproponować, aby ta starówka zaczęła – tak jak to jest wzorem Lublina czy Sandomierza – zaczęła żyć – mówił radny Kądziołka.

Radny Kądziołka poruszył też bardzo istotny temat wyludniania się miasta. Zachęcał, aby wypracować taka ofertę, aby mieszkańcy Nowego Sącza dalej mieszkali w mieście. Napomknął też, że miasto musi tez rywalizować o przedsiębiorców, aby inwestowali i dawali miejsca pracy mieszkańcy.

Zaproponował też, aby stworzyć platformę internetową, która informowałaby o atrakcjach w mieście. Ta platforma byłaby płaszczyzną do wymiany pomysłów, również zaproponowanych przez mieszkańców.

Przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Głuc odniósł się krótko do przepisów prawa, w oparciu, o które jest przygotowywany raport.

- Nie można popaść samouwielbienie. Jak będziemy uchwalać budżet w 2023 roku będzie bardzo ciężko – stwierdził przewodniczący. – Warto zastanowić się, panie prezydencie, w co powinniśmy inwestować w mieście. Moim zdaniem powinniśmy też podstawić na ucyfrowienie przestrzeni publicznej. Zapraszam do dyskusji. Trzeba o tym i innych kwestiach dotyczących w jakim kierunku rozwijać miasto w duchu wspólnotowości. Jak idą ciężkie czasy, trzeba mądrze wydawać pieniądze.

Radna Iwona Mularczyk powiedziała, że nie ma na tej sali osoby, która nie jest za tym, aby miasto się rozwijało.

- Mówiliśmy o inwestycjach, ale nikt nie powiedział, że wsparcie rządu pomogło w kwestii realizacji tych inwestycji. Tych pieniędzy było dużo. Wpłynęły z różnych funduszy. To trzeba podkreślić. Dla mnie, aby w tych działaniach była widoczna transparentność i przejrzystość. Trzeba pamiętać o tym, że są to publiczne pieniądze. Gdyby tych pieniędzy nie było wiele inwestycji nie powstałoby w Nowym Sączu.

- Nie ma czegoś takiego, jak rząd PiS, ale rząd RP – ripostował. To są pieniądze polskiego podatnika, również sądeczan.

Radna Teresa Cabała przyznała, że wiele inwestycji w mieście widać, ale wytknęła, że miasto nie rozwija się równomiernie, bo, jak podkreśliła są osiedla, gdzie dzieci idą do szkoły po ulicy, a nie po chodniku.

[email protected], fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu