Prokuratura oskarżyła dwóch nożowników. Ich ofiara ledwo uszła z życiem
Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu oskarżyła dwóch 23-letnich sądeczan o usiłowanie zabójstwa 26-latka. Do zdarzenia doszło w czerwcu 2014 r.
Dwudziestego piątego czerwca ubiegłego roku przed północą przywieziono z ulicy Kamiennej w Nowym Sączu do szpitala ciężko rannego młodego mieszkańca jednej z podsądeckich miejscowości. Mężczyzna kilkakrotnie dźgnięty nożem wykrwawiał się w błyskawicznym tempie.
To, że napadnięty 26-latek żyje, zawdzięcza nie tylko ratownikom medycznym i policjantom, którzy pierwsi przybyli na miejsce, ale świadkom zdarzenia, którzy błyskawicznie pospieszyli z pomocą i wezwali służby ratownicze.
Życie mężczyźnie uratowali sądeccy lekarze.
Policja zaalarmowana o zdarzeniu bardzo szybko wytypowała podejrzewanych o ten czyn dwóch wówczas 22-latków.
- Motywem tak brutalnego zachowania sprawców były najprawdopodobniej porachunki osobiste – mówiła w czerwcu ubiegłego roku mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka sądeckiej policji.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.
Przedwczoraj (11 marca) został w tej sprawie skierowany akt oskarżenia do sądu okręgowego.
Dotychczas niekarani 23-letni mieszkańcy Nowego Sącza – A.B. i M.P. zostali oskarżeni, jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, o usiłowanie zabójstwa 26-latka i dokonanie na nim rozboju.
Zdaniem prokuratury 25 czerwca ubiegłego roku późnym wieczorem napadli oni, a następnie pobili mieszkańca podsądeckiej miejscowości.
Został on zaatakowany butelką i kilkukrotnie dźgnięty nożem.
- Na skutek napaści pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń ciała – ran kłutych klatki piersiowej, które skutkowały powstaniem odmy opłucnej i krwotoku – mówi Zbigniew Gabryś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. – Te obrażenia realnie zagrażały życiu poszkodowanego.
Po napaści sprawcy zabrali mu telefon komórkowy wart 300 złotych. Prokurator uznał, iż działali oni w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia ofiary.
Obaj oskarżeni przebywają od czerwca ubiegłego roku w areszcie.
- Śledczym nie udało się do końca wyjaśnić, co kierowało tymi młodymi ludźmi – dodaje prokurator Gabryś. – Jeden z oskarżonych odmówił w ogóle składania wyjaśnień. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Drugi z oskarżonych nie wyklucza swojego udział w zdarzeniu sprzed kilku miesięcy. Zasłonił się on jednak niepamięcią wynikającą z tego, że był pod wpływem alkoholu.
(MACH)
Fot. (MACH)
To, że napadnięty 26-latek żyje, zawdzięcza nie tylko ratownikom medycznym i policjantom, którzy pierwsi przybyli na miejsce, ale świadkom zdarzenia, którzy błyskawicznie pospieszyli z pomocą i wezwali służby ratownicze.
Życie mężczyźnie uratowali sądeccy lekarze.
Policja zaalarmowana o zdarzeniu bardzo szybko wytypowała podejrzewanych o ten czyn dwóch wówczas 22-latków.
- Motywem tak brutalnego zachowania sprawców były najprawdopodobniej porachunki osobiste – mówiła w czerwcu ubiegłego roku mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka sądeckiej policji.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.
Przedwczoraj (11 marca) został w tej sprawie skierowany akt oskarżenia do sądu okręgowego.
Dotychczas niekarani 23-letni mieszkańcy Nowego Sącza – A.B. i M.P. zostali oskarżeni, jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, o usiłowanie zabójstwa 26-latka i dokonanie na nim rozboju.
Zdaniem prokuratury 25 czerwca ubiegłego roku późnym wieczorem napadli oni, a następnie pobili mieszkańca podsądeckiej miejscowości.
Został on zaatakowany butelką i kilkukrotnie dźgnięty nożem.
- Na skutek napaści pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń ciała – ran kłutych klatki piersiowej, które skutkowały powstaniem odmy opłucnej i krwotoku – mówi Zbigniew Gabryś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. – Te obrażenia realnie zagrażały życiu poszkodowanego.
Po napaści sprawcy zabrali mu telefon komórkowy wart 300 złotych. Prokurator uznał, iż działali oni w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia ofiary.
Obaj oskarżeni przebywają od czerwca ubiegłego roku w areszcie.
- Śledczym nie udało się do końca wyjaśnić, co kierowało tymi młodymi ludźmi – dodaje prokurator Gabryś. – Jeden z oskarżonych odmówił w ogóle składania wyjaśnień. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Drugi z oskarżonych nie wyklucza swojego udział w zdarzeniu sprzed kilku miesięcy. Zasłonił się on jednak niepamięcią wynikającą z tego, że był pod wpływem alkoholu.
(MACH)
Fot. (MACH)