Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
01/04/2014 - 08:43

Poseł Romanek znów kozaczy: pojechał odbijać Krym

Poseł Andrzej Romanek pojechał znowu na Krym. Wczoraj wieczorem przemawiał na kijowskim Majdanie. Nie tylko przemawiał, ale również śpiewał, najpierw kozackie dumki, później pieśni tatarskie.
Zaczął w stroju kozackim ze swoją nieodłączną gitarą. Porwał tłumy na kijowskim Majdanie, które gromko odśpiewały z nim prastary, nieoficjalny hymn kozacki „Hej sokoły!” i parę innych kawałków. Potem poprosił o chwilę cierpliwości i wyszedł za kulisy. Po minucie wrócił na estradę w stroju tatarskim z kindżałem za pasem. Zaśpiewał słynną pieśń tatarską „Stepy Akermańskie” (słowa Adam Mickiewicz). Nad nieprzebranym tłumem popłynęły tęskne strofy:

Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.

Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.

(na melodię „Jak jo se zaśpiwam w sądeckiej dolinie to mi się w Zabełczu fijołek rozwinie”)

Tłum kijowian zafalował. Z tysięcy gardeł wyrwał się niepohamowany szloch. Kobiety obmywały wysokie buty (kozaki) posła Romanka rzewnymi łzami i wycierały je swymi kruczoczarnymi warkoczami. Nagle tłum zamarł, bo poseł zawołał:

Stójmy! - jak cicho!
(tu zawiesił głos, a jak tłum ucichł – kontynuował)
- słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,

Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Krymu. - Jedźmy, nikt nie woła.

- I chociaż nikt nie woła – jedźmy tam!!! – zakrzyknął poseł Romanek wyciągając swój kindżał zza pasa i wskazał na wschód. Tłum kozaków wyciągnął swoje zakrzywione szable, uniósł nad głowami, i z okrzykiem URRRAAAA!!!  ruszył za posłem Romankiem odbijać Krym.

- Poseł dzwonił do mnie dzisiaj rano, była godzina dziewiąta z minutami. Powiedział, że wszystko w porządku, że jest już na Krymie i w tym momencie łączność telefoniczna urwała się - relacjonuje Michał Mółka, dyrektor biura poselskiego Andrzeja Romanka.
Romanek zapowiedział swój wyjazd w oświadczeniu opublikowanym w portalu Salon24.pl, dostępnym również na stronie Solidarnej Polski. Poseł napisał tam, że postanowił pojechać na Krym, aby "z tego miejsca zdecydowanie zaprotestować przeciwko bierności większości państw zachodnich w tej sprawie. Wzywam rządy państw zachodnich do natychmiastowego wprowadzenia rzeczywistych, a nie udawanych sankcji w stosunku do władz Rosji".
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Romanek nie konsultował swojego wyjazdu na Krym z władzami klubu parlamentarnego Solidarnej Polski. Koledzy partyjni sądeckiego posła byli zaskoczeni tą eskapadą, a niektórzy wręcz pukali się w głowę...
Jak tylko dowiemy się czegoś pewnego o przebiegu akcji protestacyjnej Andrzeja Romanka na Krymie, reakcji na nią "państw zachodnich" i dalszych losach sądeckiego parlamentarzysty - niezwłocznie powiadomimy naszych Czytelników.
(jg)
Fot. JB
Źródło: Tatarska Agencja Informacyjna TUHAJ BEJ
 






Dziękujemy za przesłanie błędu