Piwniczna-Zdrój i OW CZERCZ: legenda umarła, zamiast złota jest gorący kartofel

Jeszcze kilka lat temu, za burmistrza Zbigniewa Janeczka, na OW Czercz miało powstać przedszkole. Ale ostatecznie – ze względu na niewspółmierne do możliwości gminy koszty przedsięwzięcia – już za burmistrza Dariusza Chorużyka, gmina wycofała się z tego projektu.

OW Czercz obecnie jest najcenniejszą nieruchomością należącą do samorządu. Jakiś czas temu radni zgodzili się, że terenu sprzedawać nie można, ale warto poszukać inwestora, dzierżawcy na okres dłuższy niż 3 lata, który wyremontuje pamiętający czasu PRL ośrodek i przywróci mu wcześniejsze, wyjątkowo znaczące miejsce na mapie turystycznej gminy.

Zobacz też: Jakie podatki wzrosły w Piwnicznej-Zdroju? Wszystkie

Gmina nawet ogłosiła przetarg. Pierwszy nie przyniósł ciekawych rezultatów i go unieważniono. Ale już kolejny sprawił, że pojawiło się więcej atrakcyjnych ofert. – W sumie były cztery a dwie z nich były naprawdę warte uwagi – zaznacza burmistrz Dariusz Chorużyk, który od początku stał na stanowisku, że ktoś, kto weźmie to miejsce w gospodarowanie, będzie musiał zainwestować tu naprawdę ogromne pieniądze, by móc konkurować na coraz bardziej wymagającym rynku turystycznym. – Chcieliśmy, by potencjalny dzierżawca przedstawił nam naprawdę przemyślaną, spójną, ale realną do realizacji koncepcję – podkreśla gospodarz gminy.

Dziś już jednak wiadomo, że z tych planów nic nie będzie. Dlaczego? Na wniosek dwóch radnych wybranych w wyborach uzupełniających – Anety Majochy i Piotra Ściegiennego (jednocześnie szefa osiedla Kosarzyska, którego żona też złożyła ofertę na dzierżawę OW Czercz) – radni na ostatniej sesji podjęli uchwałę o wycofaniu tej, która dawała burmistrzowi zgodę na dzierżawę OW Czercz na dłużej niż trzy lata.

Zobacz też: 14 klas na zdalnym nauczaniu. Listopad był dla Piwnicznej-Zdroju krytyczny

- 3 radnych było nieobecnych. 10 radnych było za, jeden wstrzymał się od głosu, jeden był przeciw – wylicza Chorużyk nadmieniając jednocześnie, że na sesji nie padła ani jedna konstruktywna propozycja: co teraz? – Już w trakcie Festiwalu Biegowego dostaliśmy wyraźny sygnał, że w Piwnicznej-Zdroju mamy za mało miejsc noclegowych na organizację tak wielkiej imprezy. Uruchomienie OW Czercz mogło chociaż częściowo ten deficyt zmniejszyć. Dlatego już na najbliższym spotkaniu z radnymi będzie chciał zadać im pytanie, przedyskutować: co teraz? Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że OW Czercz cały czas niszczeje a my dziś znów wróciliśmy do punktu zerowego w decyzjach na temat jego przyszłości – alarmuje gospodarz Piwnicznej-Zdroju. ([email protected] Fot.: archiwum sądeczanin.info – ES)