PiS: Byłe miasta wojewódzkie nie podźwigną się bez wsparcia państwa
Rośnie przepaść między stolicami regionów a miastami, które utraciły status miasta wojewódzkiego. Jak temu przeciwdziałać – zastanawiano się w czasie konwencji PiS w Katowicach. Refleksje te dotyczą również Nowego Sącza, który znalazł się wśród 31 miast, które straciły status województwa.
Spośród 31 miast, które w 1999 r. utraciły status miasta wojewódzkiego tylko trzy: Leszno, Skierniewice, Suwałki odnotowały w ostatnich 10 latach niewielki wzrost liczby mieszkańców.
- Cztery byłe miasta wojewódzkie mają w miarę stabilną sytuację, ale pozostałe odnotowuje systematyczny i czasem dość dramatyczny, jak w przypadku Częstochowy czy Wałbrzycha procentowy spadek liczby ludności – mówił dr. hab. Jacek Potocki z Wydziału Ekonomii, Zarządzania i Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, podczas panelu dotyczącego tych samorządów na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach.
Najważniejsze powody wyludnienia to brak pracy, spowodowany zamykaniem zakładów, mniejszym zainteresowaniem inwestorów, przenoszeniem instytucji administracyjnych do stolicy województwa.
- Wielu wykwalifikowanych urzędników, specjalistów w urzędach wojewódzkich po tym jak instytucje zostały przeniesione do nowej stolicy regionu, musiało się przekwalifikować albo przeprowadzić – podkreślał Jacek Baczyński, politolog.
Zdaniem ekspertów, byłe miasta wojewódzkie tracą, bo realizowany jest w Polsce model polaryzacyjno-dyfuzyjny, którego efektem miasta wojewódzkie są ośrodkami wzrostu, a zdecydowana większość miast odnotowuje spadek dochodów i jest na marginesie procesów rozwojowych.
Jeszcze w kwietniu eksperci przekazali Andrzejowi Dudzie, wtedy jeszcze kandydatowi na prezydenta RP, rekomendacje dotyczące poprawy sytuacji byłych miast wojewódzkich.
- Trzeba poprawić dostępność komunikacyjną byłych miast wojewódzkich, odbudować ich potencjał przemysłowy i pobudzać sektor wytwórczy. Wzorem innych państw trzeba nam dekoncentracji administracji publicznej - nie wszystkie instytucje muszą się mieścić w stolicy kraju czy województwa. Potrzebne jest też wspieranie kształcenia wyższego w byłych miastach wojewódzkich przy konsolidacji i dostosowaniu kierunków kształcenia do rynku pracy – przypominali dr. hab. Jacek Potocki i dr Arkadiusz Babczuk. – Przede wszystkim byłe miasta wojewódzkie potrzebują programów wspierających, aktywizujących, opartych na lepszym wykorzystaniu ich unikalnych zalet – podsumowali.
(opr.jg) źródło: www.portalsamorzadowy
- Cztery byłe miasta wojewódzkie mają w miarę stabilną sytuację, ale pozostałe odnotowuje systematyczny i czasem dość dramatyczny, jak w przypadku Częstochowy czy Wałbrzycha procentowy spadek liczby ludności – mówił dr. hab. Jacek Potocki z Wydziału Ekonomii, Zarządzania i Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, podczas panelu dotyczącego tych samorządów na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach.
Najważniejsze powody wyludnienia to brak pracy, spowodowany zamykaniem zakładów, mniejszym zainteresowaniem inwestorów, przenoszeniem instytucji administracyjnych do stolicy województwa.
- Wielu wykwalifikowanych urzędników, specjalistów w urzędach wojewódzkich po tym jak instytucje zostały przeniesione do nowej stolicy regionu, musiało się przekwalifikować albo przeprowadzić – podkreślał Jacek Baczyński, politolog.
Zdaniem ekspertów, byłe miasta wojewódzkie tracą, bo realizowany jest w Polsce model polaryzacyjno-dyfuzyjny, którego efektem miasta wojewódzkie są ośrodkami wzrostu, a zdecydowana większość miast odnotowuje spadek dochodów i jest na marginesie procesów rozwojowych.
Jeszcze w kwietniu eksperci przekazali Andrzejowi Dudzie, wtedy jeszcze kandydatowi na prezydenta RP, rekomendacje dotyczące poprawy sytuacji byłych miast wojewódzkich.
- Trzeba poprawić dostępność komunikacyjną byłych miast wojewódzkich, odbudować ich potencjał przemysłowy i pobudzać sektor wytwórczy. Wzorem innych państw trzeba nam dekoncentracji administracji publicznej - nie wszystkie instytucje muszą się mieścić w stolicy kraju czy województwa. Potrzebne jest też wspieranie kształcenia wyższego w byłych miastach wojewódzkich przy konsolidacji i dostosowaniu kierunków kształcenia do rynku pracy – przypominali dr. hab. Jacek Potocki i dr Arkadiusz Babczuk. – Przede wszystkim byłe miasta wojewódzkie potrzebują programów wspierających, aktywizujących, opartych na lepszym wykorzystaniu ich unikalnych zalet – podsumowali.
(opr.jg) źródło: www.portalsamorzadowy