Ostatnia droga Andrzeja Krupczyńskiego: „Ten dzień jest tak pogodny jak on”
czytaj Nie żyje Andrzej Krupczyński. Śmierć zabrała go dziś rano
- Śmierć przychodzi nagle i niespodziewanie. Dlatego dziś trzeba sobie zadać pytanie czy jesteśmy gotowi na spotkanie z Chrystusem. To nawiązanie do czytanej ewangelii o sługach czekających na powrót Pana – mówił w kazaniu ksiądz Andrzej Mulka, twórca wydawnictwa „Promyczek”, z którym współpracował Andrzej Krupczyński.
Bardzo chciałem być na tym pogrzebie, bo mam wobec świętej pamięci Andrzeja wielki dług wdzięczności – mówił kapłan.
- Wszyscy podziwiali jak fantastycznie przeczytał Ewangelię w tłumaczeniu księdza Jakuba Wujka opowiadającą o Bożym Narodzeniu. Mam w swoim archiwum wiele fantastycznych podziękowań za szopkę jubileuszową i ten wspaniały głos, który pozwalał najmłodszym poznawać historię Bożego Narodzenia.
Jak zachowam go w mojej pamięci? Niewiele mówił, ale jak się odezwał, to wiedział, kiedy się odezwać, wiedział co powiedzieć i jak powiedzieć. I kiedy mówił, wzbudzał szacunek i chciało się go słuchać.
Andrzej Krupczyński zmarł we wtorek rano. Ostatnio chorował, ale nikt nie spodziewał się jego nagłej śmierci.
- Ciągle nie mogę w to uwierzyć, że już go nie ma – mówi Renata Pasiut , dziennikarka radia RMF Maxxx. – Znałam go od czasów szkoły średniej. W drugim ogólniaku uczył mnie muzyki. W szkole prowadził też kabaret. Uczniowie go uwielbiali, bo był bardzo wesoły i niesamowicie łagodny. Miał też rewelacyjne pomysły.
Czytaj też Zachowało się poruszające nagranie z nieżyjącym Andrzejem Krupczyńskim [WIDEO]
- Potem nasze drogi zbiegły się w Radiu Echo, w pierwszej lokalnej rozgłośni, gdzie razem pracowaliśmy i gdzie Andrzej przez jakiś czas był zastępcą redaktora naczelnego. To były nasze początki dziennikarskiej pracy. On jako jeden z nielicznych miał doświadczenie, bo przez wiele lat pracował w Radiu Kraków. Nigdy się na nas nie denerwował, mimo naszych licznych wpadek. Był jak najlepszy, łagodny ojciec, bardzo go lubiliśmy – dodaje Renata Pasiut. - Teraz trzeba się będzie na zawsze pożegnać.
Andrei Krupczyński przez ostatnie lata mieszkał w Gródku nad Dunajcem, ale spoczął w Nowym Sączu na cmentarzy komunalny. Przez wiele lat był związany z Radiem Kraków, był też dziennikarzem Radia Echo i Radia Galicja. Potem na stałe związał się z kulturą. Przez kilka lat zarządzał Centrum Kultury w Krynicy, potem został dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Gródku. Od dziesięciu lat kierował tamtejszą szkołą muzyczną. ([email protected]) fot.jm