Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 3 maja. Imieniny: Jaropełka, Marii, Niny
30/06/2013 - 17:49

Odpust na Piotra i Pawła z Zespołem Regionalnym Kowalnia

W Sądeckim Parku Etnograficznym czekała moc atrakcji podczas dorocznego odpustu na świętych Piotra i Pawła, którzy są patronami kościoła przeniesionego do skansenu z Łososiny Dolnej. Mimo niezłej pogody, publiczność trochę nie dopisała.
Były odpustowe kiermasze rzemiosła i sztuki ludowej. Chętni mogli kupić ręcznie robione laki, ozdoby ze szkła, koronki, biżuterię oraz miody i sery. Wszystko zaczęło się od mszy świętej, którą celebrował ks. Ryszard Kudroń. Mały kościół, przeniesiony z Łososiny Dolnej, wypełnił się po brzegi wiernymi. Potem, zgodnie z planem, na terenie Sądeckiego Parku Etnograficznego rozpoczęły się liczne zabawy i występy, a w chałupie z Gostwicy degustacja podpłomyków.
W amfiteatrze popis dali zespół Ble-Ble, Zespół Regionalny Kowalnia ze Stróż oraz Regionalny Zespół Dolina Popradu z Piwnicznej Zdroju. Po nich odbyć się miały animacje cyrkowo-teatralne w wykonaniu Krakowskiego Teatru Ulicznego Scena Kalejdoskop oraz koncert galowy w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej Yamaha w Nowym Sączu.
Najliczniejsza grupę na festynie stanowił Zespół Regionalny Kowalnia ze Stróż, który niedzielne przedpołudnie potraktował nie tylko jako przyjazd na występ, ale i ciekawą wycieczkę po skansenie.
Jesteśmy zespołem typowo pogórzańskim, jednym z nielicznych z okolic Grybowa, Gorlic i Bobowej, wielopokoleniowym. Istniejemy już czternasty rok. Byliśmy już w Rabce na przeglądzie i mielibyśmy ochotę wystąpić na Święcie Dzieci Gór. Może obecną grupę zdołamy przygotować na kolejny festiwal w Rabce i zakwalifikować się na Święto Dzieci Gór – mówi Janina Obrzud, założycielka Zespołu Regionalnego Kowalnia ze Stróż. Mąż pani Janiny podczas występu dał popis gry na rzadkim dziś instrumencie - heligonce. Najmłodsi członkowie zespołu mają po 5-6 lat, a najstarszy 84.
Coraz mniej dzieci jest zainteresowanych wstępowaniem do zespołu regionalnego, więc cieszymy się, że nawet rodzice nieinteresujący się folklorem przysyłają do nas swoje pociechy. Mnie osobiście moje dwie wnuczki obiecały, że będą śpiewać razem z babcią w zespole – dodaje.

(JB)
Fot. JB







Dziękujemy za przesłanie błędu