Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
13/07/2014 - 07:00

Nowy Sącz: Jarmark św. Małgorzaty, czyli powrót do średniowiecza

Przy Bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu rozbrzmiewają od wczoraj (12 lipca) przepiękne utwory muzyki dawnej, a na Placu Kolegiackim można zobaczyć pojedynkujących się rycerzy średniowiecznych i przechadzające się białogłowy. Nie brakuje też scenek historycznych nawiązujących tematycznie do wieków średnich. W Nowym Sączu trwa dwudniowy VI już Jarmark św. Małgorzaty.
Ta doroczna, plenerowa impreza organizowana przez Muzeum Okręgowe i Urząd Miasta w Nowym Sączu weszła już na stałe do kalendarza imprez kulturalnych miasta i ma swoich stałych bywalców.

Na Jarmark św. Małgorzaty odbywający się, co warto przypomnieć, z okazji święta patronki miasta i sądeckiej Bazyliki przychodzą całe rodziny. Z każdym rokiem grono zwolenników jest coraz większe Słowem nie brakuje mieszkańców i wypoczywających w naszym regionie turystów, którzy przenoszą się wówczas w czasie o kilkaset lat wstecz.

W tym roku nawet intensywny deszcz, którzy przywitał uczestników jarmarkowych atrakcji nie zniechęcił ich do pozostania na Placu Kolegiackim, gdzie odbywała się większość historycznych inscenizacji, turniejów i pokazów walk średniowiecznego rzemiosła.

Wokół Bazyliki św. Małgorzaty rozstawiły się, jak za dawnych czasów, stragany. Wystarczyło przy nich się zatrzymać, a po chwili odejść z kupioną przepiękną ozdobą, wyrobami z wosku, nabytym smakołykiem, np. kwasem chlebowym, czy bochnem pachnącego chleba.

W tym roku do Nowego Sącza przyjechała Grupa Rzemieślników Horodna prezentująca pokazy i warsztaty dawnego rzemiosła: filcowania, wyrobu kosmetyków średniowiecznych, warzenia soli, zielarstwa, wróżbiarstwa, snycerki, stolarstwa, wylepiania naczyń, skórnictwa, szewstwa, farbiarstwa średniowiecznego, wyrobu kolczug i nici z wełny, lnu i jedwabiu.

Swój kunszt rzemieślniczy prezentował kowal, byli sokolnicy i wielu innych.

Można było też wpaść w ręce kata – Jurgena z Nysy i inkwizytora – Waldemara z Bolkowa.

- Dobry kat miał pełne ręce roboty i sobie nawet nieźle zarabiał – opowiada kat Jurgen z Nysy. – Dopiero pod koniec XVII i XVIII wieku to rzemiosło popadło w niełaskę.

Nieodłączna częścią Jarmarku św. Małgorzaty są oczywiście koncerty muzyki dawnej (w tym roku można oklaskiwać zespół „Szelindek” z Węgier), pokazy walk rycerskich, pokazy i warsztaty tańców dworskich, pokazy i nauka szermierki, a także pokazy musztry polskiego autoramentu. Naprawdę warto je obejrzeć.

Prezentowały się: Grupa Per Saecula z Nowego Wiśnicza, Grupy Rekonstrukcji Historycznych z Polski i Słowacji (specjalizujący się w pokazach odwołujących się do XIV i XV wieku), Bractwo Rycerskie Kasztelanii Sądeckiej, Berezun z Brezna (XVI i XVII w.), Bombardierzy z Krakowa, Zaciężna Rota Piechoty Polskiej, Zagończykowa Kompanija, Pospolite Ruszenie Szlachty Ziemi Krakowskiej, Szkoła Szermierki Historycznej w Krakowie i Silkfencing Team.

- Jarmark św. Małgorzaty – to jedna z naszych sztandarowych imprez
– powiedział naszemu portalowi Bartłomiej Czech, pracownik Działu Historyczno-Archeologicznego Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu – Co roku obfituje we wspaniałe atrakcje. Zwyczaje jarmarczne przewijają się w życiu każdego człowieka. Nawet w obecnych czasach, w jakiś sposób życie jarmarczne funkcjonuje na Rynku Maślanym. Podczas tej imprezy mieszkańcy maja okazję przenieść się na dwa dni do czasu średniowiecza i okresu staropolskiego.

Początkowo niesprzyjająca aura nie odstraszyła oglądających, którzy stojąc na Placu Kolegiackim pod parasolami, oklaskiwali to, co się tam wczoraj działo. Jednym z nich był Tomasz Kukuła z Kołobrzegu z rodziną

- Jeszcze wczoraj byliśmy na szlaku – mówi turysta z drugiego końca Polski. – Wędrówka dała się nam we znaki. Na odpoczynek przyjechaliśmy do Nowego Sącza. Przypadkowo dowiedzieliśmy się o tej imprezie. Jesteśmy pod wrażeniem. Jest co oglądać. Dzieci zachwycone są walkami rycerskimi i strojami średniowiecznymi. Bardzo fajny pomysł

Warto wspomnieć, że Jarmark św. Małgorzaty w Nowym Sączu ma wielowiekową tradycję. Był on bowiem organizowany od XV wieku.

Dzisiaj organizatorzy imprezy zapraszają chętnych od godz. 10 do 18 na Plac Kolegiacki koło Bazyliki św. Małgorzaty.

Warto wiedzieć


Nowy Sącz posiadał przywilej odbywania corocznego jarmarku (słowo pochodzi z języka niemieckiego – Jahrmark - oznacza roczny targ), który mógł trwać tydzień w czasie oktawy św. Małgorzaty. Jarmarki od wieków towarzyszyły naszym przodkom. Były wręcz nieodłącznym elementem ich codziennego życia. Organizowano je zwykle przy okazji świąt kościelnych. W miastach i wsiach pełniły role centrów handlowych. Na jarmarkach można się było zaopatrzyć w przeróżne towary i dobra m.in. żywność, odzież, zwierzęta gospodarskie. Jarmarki były także miejscem spotkań mieszkańców, kupców i przybyszów, którzy zjeżdżali nawet z odległych miejscowości na to ważne, doroczne wydarzenie, mające nie tylko wymiar handlowy, ale też kulturalny i społeczny. Wszystko to składało się na ich niepowtarzalny klimat, którego próżno dzisiaj szukać na targach, czy bazarach.

(MIGA)
Fot. (MIGA), Izabela Szafran - Muzeum Okregowe w Nowym Sączu.








Dziękujemy za przesłanie błędu