Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
03/01/2023 - 08:35

Nie ma już w Nowym Sączu Izby Wytrzeźwień. Co dalej? Problem pozostał

Pierwszy stycznia 2023 roku już za nami, a to oznacza, że właśnie przestała działać Izba Wytrzeźwień. Zniknęła placówka, do której policjanci albo strażnicy miejscy przywozili osoby nietrzeźwe, które zostały zatrzymane na terenie miasta. Teraz ten obowiązek zaopiekowania się osobą będącą pod wpływem alkoholu spadnie na policję i sądecki szpital. Jeszcze kilka tygodni temu prezydent miasta Ludomir Handzel zaproponował dyrekcji sądeckiego szpitala uruchomienie oddziału detoksykacyjnego, a prowadzącym Dom Brata Alberta - ogrzewalni. Czy te propozycje zostaną zrealizowane?

Czytaj także: Takie widoki tylko w Nowym Sączu. Gdzie jest takie miejsce? [ZDJĘCIA]

Przypomnijmy, że z propozycją likwidacji Izby Wytrzeźwień do sądeckich radnych wyszedł prezydent Nowego Sącza.

– W obecnej sytuacji jest ona dla miasta nie do udźwignięcia – mówił kilka tygodni temu prezydent Ludomir Handzel, uzasadniając tę propozycję. Jak wyliczono prowadzenie tej jednostki pochłaniało obecnie prawie trzy miliony złotych z budżetu miasta.

I co się stało? Rada Miasta Nowego Sącza w październiku ubiegłego roku podjęła większością głosów uchwałę o likwidacji tej jednostki. Przypomnijmy, że Izba Wytrzeźwień funkcjonowała w mieście od 1996 roku.

Opozycja w radzie wytykała prezydentowi i radnym, którzy powiedzieli tak odnośnie likwidacji Izby Wytrzeźwień, że propozycja zamknięcia tej jednostki nie była konsultowana ani z kierownictwem sądeckiego szpitala ani też z kierownictwem sądeckiej policji.

Opozycja wzywała zarówno prezydenta Handzla, jak i swoje koleżanki i kolegów radnych z innych klubów w radzie do zweryfikowania stanowiska w tym względzie. Podnosiła, że likwidacja Izby pociągnie za sobą trudne do przewidzenia skutki.

Punktowała, że po likwidacji tej jednostki obowiązek opieki nad osobami nietrzeźwymi zatrzymywanymi przez policję albo straż miejską na terenie miasta spadnie właśnie na policję oraz sądecki szpital, do którego będą trafiały takie osoby, które będą wymagały konsultacji medycznej, w związku na przykład z koniecznością opatrzenia jakiegoś urazu.

Przypomnijmy również, że gospodarz miast wystąpił kilka tygodni temu do dyrekcji sądeckiego szpitala z propozycją uruchomienia w tejże lecznicy oddziału detoksykacyjnego. Odpowiedź sądeckiego szpitala w tej kwestii była błyskawiczna.

Czytaj także: Nowy rok i wyższe opłaty dla mieszkańców Nowego Sącza za wodę, ścieki i śmieci. Czy na tym koniec?

Jak już pisaliśmy w sądeckim szpitalu nie ma obecnie miejsca na uruchomienie takiego oddziału.

Gospodarz miasta zwrócił się również do prowadzących Dom im. Brata Alberta w Nowym Sączu z propozycją uruchomienia tam ogrzewalni, w której mogłyby przebywać osoby nietrzeźwe.

Jak dowiedział się Sądeczanin ten pomysł – jak wszystko na to wskazuje też nie będzie zrealizowany. Do Domu im. Brata Alberta przyjmowane są bowiem osoby znajdujące się w kryzysie, kierowane przez opiekę społeczną, ale muszą to być osoby trzeźwe.

Jak się okazuje utworzenie na terenie miasta ogrzewalni nie jest prostą sprawą, bo taki obiekt musi spełniać wytyczne określone rozporządzeniem ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Jakie to wytyczne?

Pozostała część artykułu na następnej stronie - TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu