Najdroższy parking w Nowym Sączu? 50 złotych za godzinę. Tam nie parkujcie!

Nasz stały czytelnik, zszokowany wysokością opłaty za miejsce postojowe przesłał do naszej redakcji zdjęcie, potwierdzające, tą zaporową stawkę. Cena pięćdziesięciu złotych za godzinę postoju przy ul. Wyspiańskiego dosłownie „zwala z nóg”.

To chyba najdroższy parking w Nowym Sączu. Nasz czytelnik nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.

Pięćdziesiąt złotych za godzinę parkowania na terenie przy ul. Wyspiańskiego naprawdę może szokować. Gdzie ten parking się znajduje?

Nieopodal biurowca, w którym swoją siedzibę ma Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Nowym Sączu, ale także Wydział Komunikacji i Transportu Urzędu Miasta i Miejski Zarząd Dróg.

Szyld informujący o tym, że jest to parking, należący do spółki MPK jest zawieszony na ogrodzeniu parkingu. Jest na nim adnotacja, że tak wysoka opłata parkingowa nie dotyczy posiadaczy zezwoleń wydanych przez spółkę MPK. Jest też informacja, że zajęcie miejsca postojowego oznacza akceptację obowiązku uiszczenia opłaty za postój i że należność należy uiszczać w kasie biletowej w siedzibie MPK.

Przy ul. Wyspiańskiego jest kilka parkingów. Jeden znajduje się po drugiej stronie ulicy, vis a vis biurowca, w którym ma swoją siedzibę spółka MPK. To na nim w głównej mierze parkują petenci, którzy przyjeżdżają załatwić różne sprawy w spółce MPK, albo w Wydziale Komunikacji i Transportu Urzędu Miasta czy Miejskim Zarządzie Dróg. Bardzo często bywa tak, że nie ma na nim już wolnych miejsc. W związku z tym kierowcy szukają miejsc, gdzie mogą zostawić auto gdzieś indziej, ale przy ul. Wyspiańskiego. A o takie miejsca, jak się okazuje, nie jest tak łatwo.

Tuż obok parkingu naprzeciw biurowca przy ul. Wyspiańskiego 22 znajduje się również wewnętrzny, ogrodzony parking firmy NEWAG. Tutaj raczej nie można zaparkować.

O to, dlaczego parking, należący do spółki MPK jest tak drogi zapytaliśmy Artura Maciuszka, kierownika Działu Eksploatacji tejże spółki. I co się okazało?

- Jest to wewnętrzny parking dla naszych pracowników – wyjaśnia Artur Maciuszek ze spółki MPK. – Mam tu na myśli kierowców miejskich autobusów i pracowników administracji naszej firmy. Mogą tam również parkować osoby, które posiadają zezwolenia, wystawione przez naszą spółkę. Korzystają z niego też pracownicy Wydziału Transportu i Komunikacji Urzędu Miasta oraz Miejskiego Zarządu Dróg, którzy mają takie zezwolenia. Miejsca na tym parkingu są numerowane i przypisane do pojazdu, jak i jego właściciela.

Artur Maciuszek zaznacza, że jest to parking wewnętrzny. Mimo to wjeżdżają na niego kierowcy, którzy nie są pracownikami spółki i którzy nie mają zezwolenia na to, aby w tym miejscu parkować.

- Bywa tak, że nasi kierowcy, którzy przyjeżdżają na drugą zmianę do pracy między godz. 11, a 13 nie mogą na naszym parkingu znaleźć wolnego miejsca. Dlaczego? Bo stoją samochody petentów – dodaje nasz rozmówca. – I co naszym pracownikom pozostaje? Szukanie miejsca postojowego gdzie indziej. Aby takie sytuacje się nie powtarzały została podjęta decyzja o wprowadzeniu takiej zaporowej opłaty za postój na tym parkingu. Cena jest tak wysoka, aby odstraszała, aby petenci z tego parkingu nie korzystali.

Nasz rozmówca zaznaczył, że takie rozwiązania stosują w Nowym Sączu również niektóre firmy. Okazuje się też, że wyznaczony pracownik MPK co jakiś czas sprawdza, kto parkuje na tym wewnętrznym parkingu.

- Pracownik sprawdza, czy samochody, które tam stoją mają za szybą zatknięte zezwolenia, uprawniające do parkowania w tym miejscu – dodaje nasz rozmówca.

Zapytaliśmy Artura Maciuszka, czy któryś z petentów, który zostawił samochód na tym wewnętrznym parkingu zapłacił tak wysoką opłatę za godzinę?

- Na razie nie – mówi nasz rozmówca. – Nasz pracownik zwraca uwagę, parkującym osobom nie posiadającym zezwolenia, że jest to parking wewnętrzny i prosi o przestawienie auta na inny parking.

[email protected], fot. IM.