Na razie bez podwyżek opłat komunalnych dla mieszkańców Nowego Sącza
Czytaj także: Sądeckie Wodociągi złożyły nowy wniosek taryfowy. Co to oznacza dla mieszkańców?
Już w styczniu prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel był pełen obaw. Na jednej z konferencji prasowych mówił, że wyliczenia są bezlitosne. - Wiadomo już, że cena energii dla miasta Nowego Sącza wzrośnie w 2022 roku o 180 proc., a cena gazu nawet o 400 proc. – podawał wtedy prezydent.
Analizując sytuację przewidywał, że większe kwoty pokażą się w tym roku na rachunkach za energię elektryczną i gaz jednostek podlegających miastu. Z budżetu miasta opłacane są nie tylko rachunki za energię i ogrzewanie budynków administracyjnych, ale również rachunki placówek oświatowych i opiekuńczych oraz miejskich instytucji kultury.
Za nami połowa roku. Zapytaliśmy prezydenta Ludomira Handzla, jak wzrost cen gazu i energii elektrycznej przełożyły się, bądź nie na tegoroczny budżet miasta. I odpowiedź, jaką uzyskaliśmy nie napawa optymizmem.
- Wszyscy widzimy co się dzieje – szaleje drożyzna i inflacja – powiedział Sądeczaninowi prezydent Ludomir Handzel. - Przypominają mi się lata 80 - te ubiegłego wieku. Nie dziwią nas już zmiany cen z dnia na dzień w sklepach czy restauracjach. Każdy zdaje sobie sprawę, że podwyżki cen za media i transport przekładają się na usługi i towary. Wiele firm ma lub będzie miało kłopoty. Martwi mnie to także w kontekście zimy.
Będą nadal tacy, którzy paląc śmieci będą zanieczyszczali powietrze, by zaoszczędzić na gazie, węglu czy drewnie. Musimy szukać alternatywnych rozwiązań dla pozyskania ciepła. Dla MPK – i dla nas wszystkich - paliwo zdrożało dwukrotnie, a gaz trzykrotnie.
Czytaj na następnej stronie - TUTAJ