Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
27/01/2013 - 12:01

Librantowa: Na opłatku seniorów o chodniku i lampach

Blisko setka seniorów z Librantowej wzięła w sobotę udział w spotkaniu opłatkowym zorganizowanym w Zespole Szkół im. Józefa Bieńka przez prezesa miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej Jana Bieńka, zarazem przewodniczącego Rady Gminy Chełmiec.
- To wszystko dla Was, najstarszych mieszkańców naszej wsi. Chcemy w ten sposób okazać Wam szacunek i uznanie, bawcie się dobrze – mówił Bieniek.
Najpierw piękne jasełka odegrały dzieci z klasy III Szkoły Podstawowej, przygotowane przez nauczycielkę Czesławę Gadzinę. Długo nie milkły brawa, dziadkowie byli wniebowzięci. Potem kolędy i pastorałki ładnie zaśpiewał zespół "Verbena", po nim koncertowała młodzieżowa orkiestra dęta (kierownik artystyczny Hubert Fałowski), a na koniec żywiołowy popis lachowskiego kolędowania dali „Piątkowiacy” z niedalekiej Piątkowej.
Wreszcie przyszedł czas składania sobie życzeń noworocznych. Opłatki poświęcił proboszcz Librantowej, ks. Henryk Osora.
- Życzę seniorom dużo zdrowia i siły, a wszystkim mieszkańcom Librantowej budowy chodnika, na który czekamy osiem lat i nie możemy się doczekać, a chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci – skarżył się Jan Bieniek.
Z kolei Stefan Sowa, dziękując władzom gminy za to, co do tej pory zrobiły dla Librantowej (m.in. wybudowana przed dwoma laty piękna sala gimnastyczna, w której odbywało się opłatek), prosił o lampy solarne we wsi.
– Czy jesteśmy gorsi od innych miejscowości w gminie Chełmiec? – pytał retorycznie.
Wywołany do tablicy wójt Bernard Stawiarski (wójt z gwardią przyboczną: radny Wiesław Szołdrowski i radny Zbigniew Mordarski spóźnili się na opłatek z powodu udziału w pogrzebie zasłużonego społecznika Trzetrzewiny śp. Zbigniewa Lorka) najpierw złożył zebranym najlepsze życzenia noworoczne, a potem tłumaczył, że chodzi o drogę powiatowa i inicjatywa budowy chodnika należy do starostwa powiatowego.

                                                                                            ***
- To jest bardzo ruchliwa droga, na której dochodzi do wielu wypadków – wyjaśniał w kuluarach Jan Bieniek. – Rodzice boją się puścić dziecko same do szkoły. Podwożą samochodami swoje pociechy do szkoły, albo je odprowadzają.
Chodzi o jakieś 1400 metrów chodnika. Zdaniem Bieńka chodnik musi wspólnie wybudować starostwo z gminą, dzieląc się kosztami po połowie.
- Dokumentacja będzie kosztowała około 70 tys. złotych, a sama inwestycja z kilkaset tysięcy złotych, ale na to muszą się pieniądze znaleźć – podkreśla pan Jan.
Jan Bieniek (rocznik 1941) jest urodzonym społecznikiem. Mandat radnego chełmieckiego piastuje od 32 lat (rekordzista na Sądecczyźnie, a może i w całym kraju), od trzech kadencji szefuje Radzie Gminy.
Radny Józef Konar z Marcinkowic ( w innej roli - prezes Spółdzielni 1 Maja w Nowym Sączu) zaapelował zebranych na opłatku o głosowanie na Jana Bieńka, kandydującego w plebiscycie Fundacji Sądeckiej na Sądeczanina 2012 roku.
– Pan Jan zajmuje na razie przedostatnie miejsce w stawce dwunastu kandydatów. Weźcie się do roboty. Po tym opłatku powinien przesunąć się na pierwsze miejsce. Można głosować internetowo. Każdy z was ma przecież dzieci, wnuków, zmobilizujemy się i klikajmy – prosił Konar.
A potem obecni zasiedli do świątecznego obiadu, można było wybierać w mięsiwie. Gospodarze nie zapomnieli nawet o kompocie. O wszystko zadbała dyrektor szkoły Maria Potoniec.
Na opłatek seniorów w Librantowej przybyło wielu znamienitych gości, wyróżniali się szerokim uśmiechem członkowie Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: Witold Zasowski i Zenon Jaskólski. Był przewodniczący komisji oświaty RG – Andrzej Tyrkiel z Małej Wsi i Józef Głód, szef sądeckiego KRUS, radny powiatowy i była szefowa chełmieckiego GOK-u Małgorzata Sadowy. Był wreszcie słynny Celestyn Żeliszewski, Sądeczanin 2010 Roku, który wyciągnął z płonącego samochodu dwójkę młodych ludzi. Oczywiście nie mogło zabraknąć na opłatku sołtysa Librantowej Tadeusza Oracza oraz jego kolegi z Naściszowej Józefa Popiela.
Wśród weteranów wyróżniał się 88-letni Władysław Gołąb, obwieszony medalami. – Zaliczyłem 30 lat w Służbie Ochrony Kolei w Nowym Sączu – mówił z dumą.
Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że zabrakło na opłatku Eugeniusza Rośka, drugiego obok Jana Bieńka, wielkiego społecznika Librantowej, założyciela LSK „Librantovia”, budowniczego boiska piłkarskiego. Zdaniem organizatorów opłatka nie można jeszcze Rośka zaliczyć do kategorii seniorów Librantowej…
Patronat medialny nad spotkaniem noworocznym weteranów z Librantowej sprawował portal Sadeczanin.info. W opłatku wziął udział wiceprezes Fundacji Sądeckiej Jerzy Bochyński.

(HSZ), fot. własne







Dziękujemy za przesłanie błędu