Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 17 kwietnia. Imieniny: Anicety, Klary, Rudolfina
13/02/2021 - 19:55

Krynica Zdrój: szpital tymczasowy już bez pacjentów. Co dalej?

Szpital tymczasowy w Krynicy Zdroju został postawiony w tzw. stan pasywny. Co to oznacza? Na razie jest pusty. Placówka pozostaje w stanie gotowości. Jeśli znowu mielibyśmy w Małopolsce gwałtowny wzrost liczby potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem to szpital odwiesza działalność i przyjmuje pacjentów.

Przypomnijmy, że szpital tymczasowy został otwarty 17 listopada ubiegłego roku i przez kilkanaście tygodni funkcjonował w zmodernizowanym i przystosowanym do tego celu, 20. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym. Został utworzony z myślą o przyjmowaniu pacjentów, którzy musieli być hospitalizowani, ale przechodzili zakażenie koronawirusem łagodnie.

Czytaj także: Krynica Zdrój: są pierwsi pacjenci w szpitalu tymczasowym

Za zmodernizowanie budynku i przystosowanie go do takiej działalności odpowiadała spółka Skarbu Państwa Tauron. Na pacjentów czekało prawie 170 łóżek.

Obecnie szpital tymczasowy jest pusty. Nie ma w nim pacjentów.

- Szpital został postawiony w tzw. stan pasywny – tłumaczy Sławomir Kmak, dyrektor Szpitala im. dr. J. Dietla w Krynicy Zdroju. -  Jesteśmy przygotowani do prowadzenia dalszej działalności. W tej chwili nie ma w nim już ani pacjentów, ani personelu. Aparatura medyczna, stanowiąca wyposażenie placówki jest schowana.

Dlaczego szpital tymczasowy został postawiony w tzw. stan pasywny? Ma to związek ze spadkiem liczby nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Małopolsce. Od kilku tygodni koronawirusowa sytuacja w województwie małopolskim jest stabilna. Liczba nowych zakażeń gwałtownie nie zwiększa się.

Warto zaznaczyć, że w związku z taką sytuacją także w innych szpitalach zmniejszana jest liczba łóżek „covidowych”.

Czytaj także: Cukrzyca oraz choroby serca i naczyń w dobie pandemii

Dyrektor Kmak zaznacza, że szpital tymczasowy, jeśli zaszłaby taka potrzeba może odwiesić działalność.

- Jeśli epidemia znowu nasilałaby się to wtedy będziemy znowu rekrutowali personel – stwierdza dyrektor Kmak. – Na razie szpital tymczasowy jest pusty. Personelowi, który był w nim zatrudniony wygasły decyzje wydane przez wojewodę małopolskiego o skierowaniu tych osób do pracy w tej placówce, więc te osoby wróciły do swoich macierzystych zakładów pracy. Z osobami, które sam rekrutowałem rozwiązałem umowę o pracę.

Do szpitala tymczasowego trafiło w sumie ponad dwudziestu pacjentów z Nowego Sącza i Sądecczyzny. ([email protected], fot. DSz.)







Dziękujemy za przesłanie błędu