Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 3 maja. Imieniny: Jaropełka, Marii, Niny
07/07/2013 - 15:28

Krynica przestała być oazą ciszy i spokoju? Kuracjusze są wyrozumiali

Od czerwca trwa remont budynków Starego Domu Zdrojowego oraz Pijalni Głównej, które mieszczą się przy krynickim deptaku. Za hałas i pewnie nieudogodnienia związane także z przygotowaniami do Festiwalu Kiepurowskiego i Forum Ekonomicznego przeprasza wszystkich burmistrz uzdrowiska. Kuracjusze okazują się wyrozumiali. Uważają, że remonty są konieczne, a hałas z nimi związany do zniesienia.
Dariusz Reśko, burmistrz uzdrowiska za pośrednictwem strony internetowej Urzędu Miejskiego w Krynicy-Zdroju informuje o realizowanej dużej inwestycji, jaką jest remont, przebudowa, rozbudowa, nadbudowa oraz wymiana konstrukcji i pokrycia dachowego wraz z częściową zmianą sposobu użytkowania budynku Pijalni Głównej Wód Mineralnych. W ramach tego zadania zabudowany zostanie taras , powstanie pochylnia terenowa dla potrzeb osób niepełnosprawnych, obiekt przejdzie termomodernizację i powstanie wielofunkcyjna salę widowiskowa.
- Z tego powodu, a także w związku z remontem Starego Domu Zdrojowego i pracami związanymi z przygotowaniami do Festiwalu im. Jana Kiepury oraz Forum Ekonomicznego krynicki deptak nie będzie w najbliższym czasie oazą ciszy i odpoczynku – mówi burmistrz Reśko. – Za wszelkie utrudnienia bardzo serdecznie przepraszam a jednocześnie proszę o wyrozumiałość. Po zakończonych remontach wszyscy będziemy mogli cieszyć się odnowionymi i zachęcającymi do odwiedzania obiektami – dodaje.
Zdaje się, że apel włodarza uzdrowiska przyniósł zamierzone efekty. Postanowiliśmy przepytać kuracjuszy aktualnie wypoczywających w Krynicy-Zdroju co myślą o trwających remontach przy deptaku.
- Rzeczywiście prowadzone prace są nieco uciążliwe dla kuracjuszy ale nie da się przeprowadzić remontów bez hałasu. Jestem już po raz drugi w Krynicy i widzę zmiany jakie tu zachodzą. Coraz bardziej mi się tu podoba -mówi pani Teodora z Lubelszczyzny.
- Każdy remont wymaga stuków, puków i nie da się tego uniknąć. Tak samo jest, gdy remontujemy choćby mieszkanie. Teraz czuje się pewne nieudogodnienia ale gdy remont się skończy Krynica wypięknieje – uważa pani Bernadeta, mieszkanka powiatu krakowskiego. – Mimo to nie omijamy deptaku, przychodzimy na spacer mimo tego hałasu – dodaje.
Większość zapytanych przez nas kuracjuszy uważa, że remont Pijalni Głównej i Starego Domu Zdrojowego był koniecznością i teraz trzeba po prostu jakoś przyzwyczaić się do niedogodności.
- Nie ma co histeryzować. Jest tyle cudownych miejsc w Krynicy, poza deptakiem, że jego remont aż tak nie przeszkadza i nie zniechęca do przyjazdu do uzdrowiska – zaznacza pani Janina z Jaworzna.
Są też i tacy, jak pan Andrzej z Łodzi, którym odgłosy dobiegające z budowy w ogóle nie przeszkadzają. – Przyjeżdżam tutaj od 30 lat i Krynica nie ma dla mnie tajemnic. Na odpoczynek wybieram miejsca oddalone od deptaku – zaznacza.
Wśród osób, które zaczepiliśmy na deptaku był także pan Stanisław z Tychów, który negatywnie ocenia wakacyjne remonty w centrum uzdrowiska.
- Co roku, kiedy nie przyjadę, to coś się tutaj robi. W tamtym roku forum, wszystko pozamykane, tym razem remont i przygotowania do forum. Zastanawiam się kiedy Krynica będzie normalna? Każdego roku coś się dzieje – zauważa mieszkaniec Tych. – Droga na Górę Parkową koło pijalni jest zamknięta. Nie ma żadnego oznakowania, które wskazywałoby inną trasę kuracjuszom – dodaje.
Zarówno mieszkańcy, jak i odwiedzający Krynicę kuracjusze muszą do hałasu i widoku maszyn przywyknąć. Remonty mają potrwać około roku.

(ALF, BK)
Fot. (BK)






Dziękujemy za przesłanie błędu