Korzenna wyda więcej na pomoc zwierzętom. Kiedyś gmina opiekowała się bocianem
Czytaj też: Zapnijcie biegające luzem psy na smycze! Gmina apeluje do mieszkańców
W tym roku gmina Korzenna przekazała prawie 23 tysiące złotych na pomoc bezdomnym, porzuconym zwierzętom, a także na działania, które mają zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości. W stosunku do poprzedniego roku kwota ta wzrosła o 5 tysięcy złotych. Wydatki rosną – pobyt zwierząt w schronisku kosztuje, podobnie jak zapewnienie opieki weterynaryjnej czworonogom potrąconym przez samochody czy ratowanie i utylizacja zwierząt umierających na drogach.
Jednym z ustawowych zadań gminy jest wyłapywanie bezdomnych zwierząt i poszukiwanie dla nich schronienia. W okolicy Korzennej pląta się najwięcej bezpańskich psów. Z kotami nie ma aż takiego problemu, podobnie jak ze zwierzętami innych gatunków. Warto w tym miejscu wspomnieć, że dwa lata temu gmina objęła opieką bociana. Takie sytuacje należą jednak do rzadkości.
Władze samorządowe skutecznie walczą z bezdomnością zwierząt. Z roku na rok jest coraz mniej takich przypadków, a interwencje ograniczają się do kilkunastu rocznie. To gmina kieruje porzucone zwierzęta do weterynarza – właśnie tam rozpoczynają się poszukiwania właściciela. W razie potrzeby weterynarz sterylizuje zwierzęta. Gmina ma podpisaną umowę ze schroniskiem i lecznicą w Starym Sączu.
Niektórzy mieszkańcy Korzennej przypuszczają, że psy są porzucane i pozostawiane w okolicy przez mieszkańców innych gmin. Zwykle nie zdarza się bowiem, żeby rozpoznawano w nich zwierzęta, których właściciele mieszkają w Korzennej.
Przygarnięcie czworonoga ze schroniska lub kupno zwierzaka jest równoznaczne z wzięciem na siebie odpowiedzialności za los żywej istoty. To oznacza, że nie można pozbywać się psa czy kota kiedy się znudzi albo zacznie chorować czy przeszkadzać. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt porzucenie zwierzęcia jest przestępstwem. Jeśli z jakiegoś powodu nie możemy dalej opiekować się zwierzakiem, zadbajmy o to, aby znaleźć mu inny, odpowiedni dom. ([email protected], fot. Pixabay.com)