Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
27/10/2012 - 16:14

Kazimierz Basta - artysta, który daje się zauważyć

W zeszłą niedzielę w Stadłach, dziś w Muszynie – na brak zajęcia w weekendy znany rzeźbiarz, Kazimierz Basta, nie może ostatnio narzekać. Aktywnie uczestniczy we wszystkich wydarzeniach, promujących tradycję ziemi sądeckiej, bo sam jest już częścią tej tradycji.
Już od 40 lat spod jego ręki wychodzą m. in. różnej wielkości świątki, postacie ludzkie, a także diabełki. Ma charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny styl, silnie osadzony w tradycji rzeźbiarskiej. Praca w drewnie lipowym jest dla niego prawdziwą pasją.
- Rzeźbienie to dla mnie forma wyrażania własnych emocji, to język, za pomocą którego komunikuję się ze światem – mówi pan Kazimierz.
Kocha prawdziwą sztukę ludową, jest wrogiem tandety:
- Obecnie lansuje się rzeczy z Chin, tanie, mało wartościowe. Do tego Zachód narzuca nam konsumpcyjny styl życia – dzieli się własnymi przemyśleniami. – Przez to przestaje być zachowany system wartości. Większą wagę przywiązuje się do rzeczy materialnych, do konsumpcji, brak zaś czegoś własnego, tradycyjnych wartości w sztuce czy kulturze. Uważam, że sztuka ludowa jest przeciwieństwem konsumpcyjnej, materialnej pseudosztuki i stanowi wartość samą w sobie.
Kazimierz Basta uważnie przygląda się innym twórcom ludowym, interesuje się tym, co jest wytwarzane na Sądecczyźnie przez innych. Lubi obcować ze wszystkim, co wywodzi się z tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
- To bardzo dobrze, że Fundacja Sądecka zorganizowała taki festiwal – mówi. – Przez to promuje się własną kulturę i sztukę, które wyrosły z lokalnej tradycji. Przecież nasz rejon tak bardzo jest bogaty zarówno w zespoły ludowe, jak i ludowych twórców. Nie można nie wspomnieć o kołach gospodyń wiejskich i strażakach – ochotnikach, którzy również aktywnie promują lokalne środowisko.
Kazimierz Basta za pośrednictwem „Sądeczanina” pragnie przekazać kilka słów prezesom Newagu (firmy, w której pracuje) – Zbigniewowi Konieczce i Wiesławowi Piwowarowi:
- Chcę ich pozdrowić za rozwój firmy, co da zatrudnienie młodym mieszkańcom Sądecczyzny, spopularyzuje miejscowy przemysł w kraju i za granicą oraz przyczyni się do rozwoju tak gospodarczego, jak i kulturalnego – mówi Basta. Jednocześnie artysta zwraca uwagę na stan infrastruktury drogowej w naszym regionie.
- Jedyną bolączką z mojego punktu widzenia, która stoi na przeszkodzie w rozwoju promocji i kultury, są kłopoty z komunikacją z resztą kraju – podkreśla. – Powodem są słabe drogi i brak mostów. Ponieważ często uczestniczę w imprezach kulturalnych, to wiem, jaką jest to przeszkodą dla turystów i mieszkańców. Często nie mogą oni dotrzeć na imprezę kulturalną z tego właśnie powodu.
Stoisko Kazimierza Basty cieszyło się w sobotę podczas zakończenia IV edycji Sądeckiego Festiwalu Kultury, którego patronem jest Województwo Małopolskie, dużym zainteresowaniem wśród zwiedzających. Paniom szczególnie przypadły do gustu diabły, panom zaś świątki i postaci ludzkie. Kilka jego rzeźb trafiło także jako nagrody dla zwycięzców IX Grand Prix Sądeczanina.

Zygmunt Gołąb
Fot.. Zog









Dziękujemy za przesłanie błędu