Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 21 maja. Imieniny: Jana, Moniki, Wiktora
07/07/2021 - 17:20

To już inwazja ślimaków na Nowy Sącz. Jak sobie z tym poradzić

Są dosłownie wszędzie. Robią spustoszenie w ogrodach, bo żarłocznie zjadają soczyste liście warzyw i kwiatów. Pełzają po jezdniach, chodnikach, a nawet po elewacji budynków. Mamy w Nowym Sączu i okolicach prawdziwą inwazję „bezdomnych” ślimaków, takich, które nie mają skorupki. Jak sobie z nimi poradzić?

Ślimacza inwazja najbardziej daje się we znaki, kiedy dni są mokre i deszczowe. Wtedy jest ich całe mnóstwo, słychać narzekania w Nowym Sączu. –  Po prostu zrobiły mi demolkę w ogrodzie. Pożarły szałwię, rozchodniki, a teraz dobierają mi się do warzyw. Pełzają po chodniku, podjeździe do garażu, a nawet po elewacji budynków – skarży się Ewa Mikulec.

Co robić?  W sieci można znaleźć liczne porady. Niektórzy radzą, żeby ślimaki potraktować chemicznym preparatem, ale krzyk podnoszą znawcy przyrody i przytomnie zauważają, że ślimakami żywią się ptaki i jeże. Jeśli zjedzą zatrutego, nieżywego już ślimaka, podzielą jego los.

Jakie są zatem inne sposoby? Ponoć skuteczne są na przykład trociny, drobne kamyczki czy pokruszone skorupki jajek, które można rozsypać wokół ślimaczych przysmaków. Drobna struktura takiego naturalnego ”odstraszacza” zwiększy tarcie i uniemożliw mięczakowi wędrówkę do rośliny.

Są też i inne rady.  Jak się okazuje, ślimaki są wielkimi fanami… piwa i bez trudu dają się zwabić w pułapkę.   

Co radzą ci, którzy sposób przetestowali? Do wysokiego słoika trzeba wlać piwo jednej trzeciej jego wysokości, potem następnie słoik wkopać w ziemię tak, aby nie wystawał i był łatwo dostępny dla ślimaków.  To bezbolesny sposób złapania mięczaka, którego potem poza teren naszego ogródka. Powodzenia! ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu