Ekologia przegrywa z ekonomią. MPK nie wyklucza wycofania autobusów na gaz

Kilkukrotny wzrost cen gazu przyprawia przedsiębiorców o palpitacje serca. Tak jest też w miejskiej spółce MPK w Nowym Sączu, której część taboru ma instalacją gazową. Prezes sądeckiego MPK Jerzy Leszczyński nie ukrywa, że może dojść do takiej sytuacji, że będzie musiał – jeśli rachunki za gaz okażą się bardzo wysokie – wycofać te autobusy z eksploatacji. To oczywiście czarny scenariusz.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne dysponuje sześcioma autobusami marki Solaris na gaz. Zostały kupione w 2020 roku. Codziennie przewożą pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej. Spółka posiada także własną stację do tankowania gazu.

Prezes Leszczyński, którego zapytaliśmy, jak spółka radzi sobie z rosnącymi cenami gazu stwierdził, że gaz jest wykorzystywany nie tylko jako paliwo do wspomnianych autobusów, ale jeszcze do niedawna był wykorzystywany do ogrzewania budynków - biurowca administracyjnego oraz hal warsztatowych przy ul. Wyspiańskiego.

- Gaz do ogrzewania tych budynków wykorzystywaliśmy – mówi prezes Jerzy Leszczyński. – I właściwy jest tutaj czas przeszły. Zaczęliśmy się bronić przed tymi podwyżkami gazu. Wypowiedzieliśmy umowy na dostawę gazu, do ogrzewania wspomnianych budynków i przestawiliśmy nasze dwa piece wielofunkcyjne, które posiadamy na paliwo olejowe. Zaczęliśmy grzać budynki olejem, który jest w dużo niższej cenie. Siła wyższa.

A co z autobusami na gaz?

- Na razie jeżdżą. Nie jest to jednak ekonomicznie uzasadnione – dodaje nasz rozmówca. – Taki problem ma nie tylko sądeckie MPK, ale inne tego typu firmy. Właśnie przesłaliśmy zestawienie do Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej w Warszawie. O co chodzi? Wszystko wskazuje, że przedsiębiorcy będą zabiegali u premiera, aby rząd wyrównał im nagłą podwyżkę cen gazu.

Jak się okazuje sądecka spółka MPK ma zawartą umowę na dostawę gazu do autobusów do 30 marca br. Jerzy Leszczyński ma nadzieję, że do tej pory ceny gazu się unormują.

- Jeszcze nie podsumowaliśmy kosztów związanych z zużyciem gazu za styczeń tego roku – zaznacza prezes. – Zrobimy to na koniec tego miesiąca. – Jeśli zajdzie taka konieczność to zawsze te sześć autobusów, posiadających instalację na gaz mogę chwilowo wyłączyć z eksploatacji i w ich miejsce puścić na trasy autobusy – diesel.

Jak zaznacza szef MPK ceny gazu w przypadku tego przewoźnika wzrosły na przestrzeni ostatnich miesięcy pięciokrotnie. - Za gaz (nie licząc przesyłu) płaciliśmy jeszcze do niedawna około 1 złotych za metr sześc., a teraz 5 zł za metr sześc. – podsumowuje prezes Leszczyński. ([email protected]), fot. MPK w Nowym Sączu.

Skomentuj