Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 20 maja. Imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
31/12/2012 - 16:52

Dwanaście miesięcy w policyjnych i strażackich kronikach

Rok 2012 zapisał się w policyjnych i strażackich kronikach obfitością różnorodnych zdarzeń, w tym i tych, które wstrząsnęły mieszkańcami regionu. Ludzkimi tragediami, ale i miłymi chwilami. Prezentujemy nasz subiektywny przegląd wydarzeń mijających dwunastu miesięcy.
19 stycznia – Prokuratura Apelacyjna w Krakowie zaczyna prowadzić śledztwo w sprawie korupcyjnej. Wtedy zatrzymano siedem osób, którym przedstawiono zarzuty korupcyjne oraz podrabiania dokumentów i poświadczenia w nich nieprawdy. Oprócz nich policja zatrzymała wówczas też byłego dyrektora MORD w Nowym Sączu. W trakcie toczącego się postępowania usłyszał on 21 zarzutów korupcyjnych. Przyznał się do nich. W marcu zatrzymano kolejne osoby - dwóch instruktorów nauki jazdy z jednego z ośrodków szkolenia w Małopolsce, którzy usłyszeli zarzuty korupcyjne i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. W kwietniu zarzuty w sprawie korupcji przy egzaminach na prawo jazdy usłyszało następnych osiem osób - instruktorów nauki jazdy z ośrodków szkolenia kierowców działających w Małopolsce. Sześciu spośród nich to instruktorzy z powiatu wadowickiego. Dwie pozostałe osoby to instruktorzy nauki jazdy z Nowego Sącza. Większość z zatrzymanych do tej sprawy ludzi będzie odpowiadać z wolnej stopy.

27 stycznia – Sądecka policja zatrzymała 28-letniego mieszkańca województwa warmińsko-mazurskiego, podejrzewanego o napad w Jamnicy (gmina Kamionka Wielka) na 59-letniego – taksówkarza. Mężczyzna został kilkakrotnie dźgnięty nożem. Napastnik zabrał ofierze portfel, w którym znajdowało się kilkadziesiąt złotych. Ciężko rannego taksówkarza uratowała pielęgniarka, która zatrzymała się na drodze w Jamnicy i zawiozła go własnym samochodem do szpitala. 28-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa taksówkarza. Wkrótce stanie przed sądem.

31 stycznia - Komendant miejski policji w Nowym Sączu insp. Henryk Koział podziękował, odważnej pielęgniarce za uratowanie życia ciężko rannemu taksówkarzowi. Wręczył jej bukiet kwiatów i upominki.

2 lutego - W Sądzie Okręgowym w Tarnowie zapadł prawomocny wyrok w sprawie byłego zastępcy prokuratora okręgowego w Nowym Sączu (w stanie spoczynku). Mężczyzna spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Został on skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 10 tys. zł grzywny. Sąd ukarał go także zakazem prowadzenia pojazdów na 3 lata i 5 tys. zł świadczenia na cele społeczne. Były prokurator Prokuratury Apelacyjnej i były zastępca prokuratora okręgowego w Nowym Sączu w lipcu 2008 roku prowadził samochód mając ponad 2 promile alkoholu we krwi. W Ptaszkowej koło Grybowa, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Trafił on do szpitala.

11 lutego
- Dwie rodziny z Siołkowej k/Grybowa straciły dach nad głową. Drewniany dom, w którym one mieszkały spłonął doszczętnie w pożarze. W chwili, gdy pojawiło się zarzewie pożaru przebywało w nim sześć osób. Pięciu z nich udało się wydostać. W budynku została 34-letnia matka trójki dzieci. Próbowano do niej dotrzeć. Uniemożliwił to jednak rozprzestrzeniający się ogień. Młoda kobieta zginęła. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Gorlicach. W czerwcu zostało ono umorzone, gdyż nie stwierdzono znamion przestępstwa.

16 lutego - Część cennych zbiorów, jakie zostawił po sobie Józef Raczek, starosądecki malarz, rzeźbiarz i kolekcjoner spłonęło w domu w centrum Starego Sącza, w którym kiedyś mieszkał. W nim artysta urządził Dom Pracy Twórczej i tam znajdowała się przepiękna galeria.

4 marca - Strażacy z Nowego Sącza i Biegonic pracowali na miejscu katastrofy kolejowej, do której doszło pod Szczekocinami na Śląsku. 3 marca zderzyły się tam czołowo dwa pociągi osobowe. 15 osób zginęło, a 56 trafiło do szpitali. W akcji wzięło udział dwóch druhów z OSP w Biegonicach i siedmiu strażaków z Małopolskiej Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej.

10 marca - Apogeum pożarów suchych traw. W ciągu doby strażacy interweniowali na Sądecczyźnie pięćdziesiąt razy.

27 marca - Dożywocie dla „Ala Capone”, jego brata i dwóch ich kompanów. W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu zapadł nieprawomocny wyrok w kolejnym procesie tzw. „Gangu Ala Capone”. Kary dożywotniego więzienia usłyszeli: słynny „Al Capone”, uważany przez prokuraturę za szefa jednej z najgroźniejszych grup przestępczych, działających na południu Polski w latach 90., jego brat i dwóch ich kompanów. Był to proces o zabójstwo Jerzego W. Do morderstwa doszło najprawdopodobniej między październikiem 1997 a styczniem 1998 roku. Jerzego W. zabito w obawie przed zdradą. Był tzw. słupem, czyli figurantem, na którego zarejestrowano firmę, zamawiającą towar z odroczonym terminem płatności, jakiego oczywiście nie myślano dotrzymywać. Ponieważ wiedział, kto stał za tym przekrętem, postanowiono go zabić. Zaciskając mu na szyi pętlę z linki, uduszono w samochodzie wiozącym go do lasu. Zginął za 2 tysiące zł. Zasiadający na ławie oskarżonych: „Al. Capowe”, jego brat, i dwóch ich kompanów zostali skazani na kary dożywotniego pozbawienia wolności.

4 kwietnia - W jednym ze sklepów odzieżowych w Nowym Sączu 27-latek ukradł cztery pary skarpet. Został zatrzymany przez policję. Mężczyzna podejrzewany o kradzież rozbójniczą miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.

17 kwietnia - Dwóch mężczyzn zniszczyło w Nowym Sączu ozdobne światełka (28 kurtyn), zdobiących kilka drzew. Straty oszacowano na ponad 36 tys. zł. Policjanci odzyskali około 60 metrów skradzionych ozdób.

22 maja – Policja zatrzymała fałszywego adwokata, który wyłudzał pieniądze za rzekome usługi prawnicze. 43-letni sądeczanin usłyszał zarzut oszustwa. Okazało się, że miał on w 2010 roku prowadzoną sprawę za tego samego rodzaju oszustwo. Udowodniono mu wtedy 43 czyny, popełnione w latach 2006-2010. Zarzuty dotyczyły podawania się za adwokata, radcę prawnego i byłego prokuratora.

23 maja - 17-latka wychowanka Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Nowym Sączu postawiła na nogi policję, strażaków i pogotowie. Biegała z nożem grożąc wychowawcom i kolegom z placówki. Krzyczała i rzucała obelgami, po czym weszła na okno i groziła, że skoczy. Interweniowały służby ratownicze. 25 października Sąd Rejonowy w Nowym Sączu skazał 17-latkę na dziewięć miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata. Decyzją sądu skazana została ona oddana pod dozór kuratora sądowego. Sąd także zobowiązał ją do naprawienia wyrządzonej szkody. Wszystkich czynów, o które była oskarżona, dokonała mając ograniczoną poczytalność. Wyrok jest prawomocny. Dziewczyna jesienią została przeniesiona do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kwidzyniu.

29 maja - W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu zakończył się proces o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 35-letniego sądeczanina. Sąd skazał brata ofiary, oskarżonego o to przestępstwo, na karę 9 lat pozbawienia wolności. Wyrok był wówczas nieprawomocny.

6 czerwca
– Zapada decyzja - Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu będzie prowadzić śledztwo w sprawie nienarodzonych bliźniąt. 30 maja ciężarna kobieta została przywieziona do Szpitala Powiatowego w Limanowej. Miała bóle porodowe. Lekarze, którzy się nią zajęli zdecydowali zrobić cesarskie cięcie dopiero następnego dnia rano. Wtedy jednak okazało się, że bliźniaki nie żyją.

4 czerwca
– 11-letni Marcin Owsianka z Jazowska poparzył się wylanym na siebie wrzącym olejem kuchennym. Stało się to, gdy chłopiec ratował swoją mamę. Kobieta poślizgnęła się w domu i upadła podczas smażenia frytek. Garnek zaczął płonąć. Chłopiec chciał go wynieść z kuchni. Marcin był tak poparzony, że groziła mu nawet amputacja stóp. Lekarze walczyli o ich uratowanie i udało się. Tam, gdzie było to konieczne rany zostały pokryte przeszczepami skóry pobranymi z ud jedenastolatka. Teraz chłopiec wraca do zdrowia.

21 czerwca - W Sądzie Rejonowym w Muszynie zapał nieprawomocny wyrok w sprawie 21-latka, zwanego „bomberem z Muszyny”. Został on skazany na karę trzech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięcioletni okres próby. Młody mężczyzna został oskarżony o to, że od 2008 do 2011 roku „bez wymaganego zezwolenia wyrabiał oraz przechowywał substancje i przyrządy wybuchowe, przez co mógł sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób oraz organizował dla bliżej nieustalonych ludzi pokazy wybuchów produkowanych przez siebie materiałów wybuchowych, czym narażał ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Pokazy odbywały się na pobliskich łąkach i w lasach. Policja zatrzymała go w lipcu ub. r. Policyjni pirotechnicy i funkcjonariusze CBŚ w miejscu zamieszkania 21-latka znaleźli „laboratorium”, w którym zabezpieczyli substancje i materiały wybuchowe, odczynniki chemiczne, a także gotowe już mieszaniny i konstrukcje wybuchowe. Mężczyzna przyznał się do zarzutów. W śledztwie mówił, że jego hobby to pirotechnika i chemia. Twierdził, że konstruował ładunki na własny użytek, że ich nie sprzedawał innym osobom, ani nigdzie nie podkładał. Detonował ładunki w takich miejscach, aby nie wyrządziły nikomu krzywdy. 21–latek dobrowolnie poddał się karze. Sąd skazał go na karę 3 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięcioletni okres próby.

25 czerwca – Poprad oddał ciało 13-letniego Kuby. Chłopca znaleziono w pobliżu miejsca, w którym cztery dni wcześniej wszedł do wody, w rejonie mostu na Zawodzie w Piwnicznej-Zdroju. Nastolatka szukali strażacy, policja, ratownicy krynickiej i podhalańskiej Grupy GOPR, WOPR, rodzina i mieszkańcy Gminy Piwniczna-Zdrój.

27 czerwca - W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu zapadł nieprawomocny wyrok w procesie 29-latka oskarżonego m.in. o usiłowanie zabójstwa 23-letniej kobiety, matki swojego dziecka. Nie przyznał się on do zarzucanego mu czynu. Mężczyzna został skazany na karę ośmiu lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł też 100 tys. zł zadośćuczynienia dla poszkodowanej, jak również 10 tys. zł dla jej brata za krzywdę moralną, którą ponieśli.

17 lipca – Napad na Punkt Obsługi Klienta Banku Spółdzielczego w Limanowej mieszczący się w Klęczanach. Dwóch zamaskowanych sprawców weszło do tej placówki. Sterroryzowali dwie pracownice przedmiotem przypominającym broń i zażądali, aby wydały pieniądze. Łupem bandytów padło około 15 tys. złotych.

20 lipca - Dziewięcioletni Adaś Kiklica z Obidzy, będący honorowym policjantem został sierżantem sztabowym. Chłopczyk odebrał okolicznościowy akt, mianujący go na ten stopień podczas tegorocznych obchodów święta sądeckiej policji. Wręczył mu go wraz z innymi upominkami insp. Henryk Koział, komendant miejski policji w Nowym Sączu. Adaś, cierpiący od urodzenia na ciężką chorobę serca w marcu 2008 roku został honorowym policjantem. Chłopiec marzy, by zostać nim w przyszłości. Adaś trzy lata temu przeszedł w specjalistycznej klinice w Monachium bardzo skomplikowaną operację na otwartym sercu, którą przeprowadził prof. dr hab. n. med. Edward Malec, znany specjalista kardiochirurgii dziecięcej. Pieniądze na kosztowną operację chłopca zbierało stowarzyszenie Sursum Corda. W akcję włączyli się ludzie dobrej woli, w tym również policjanci, firmy i instytucje.

31 lipca - Na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu jej wykonania na pięcioletni okres próby skazał Sąd Rejonowy w Nowym Sączu 28-latka, oskarżonego o to, iż zawiadomił o fałszywym alarmie-podłożeniu ładunków wybuchowych na meczu Polska-Grecja, inaugurującym Mistrzostwa Euro 2012. Mężczyzna przyznał się do winy. Wyrok był wówczas nieprawomocny. 28-latek wysłał 14 maja mailem z jednej z kafejek internetowych w Nowym Sączu wiadomość do redakcji jednej z ogólnopolskich stacji informacyjnych, która postawiła na nogi służby kryzysowe: BOR, CBS, Komendę Główną Policji i Policyjne Centrum Dowodzenia. Podejrzany przyznał się do winy. Podczas przesłuchania potwierdził, że wysłał taką informację, ale nie miał zamiaru, ani możliwości założenia takich ładunków. Okazało się, że taką wiadomość przesłał po tym, jak w tym samym dniu Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zarządził wobec niego wykonanie kary pozbawienia wolności za inne przestępstwo.

24 sierpnia – Brytyjski sąd orzekł, że sądeczanin, który pozbawił życia sześć osób na wyspie Jersey, w momencie dokonywania czynu był niepoczytalny. Tym samym ponosi winę za nieumyślne spowodowanie śmierci, a nie morderstwo. Proces, który toczył się w Sądzie Królewskim w St. Helier miał rozstrzygnąć, czy oskarżony zabił z premedytacją, czy był niepoczytalny. Sędzia sir Michael Birt uznał wbrew twierdzeniom prokuratury, że oskarżony nie planował zbrodni i działał w stanie ograniczonej poczytalności. Zdaniem brytyjskiego sądu, choć fakt dokonania przez niego zabójstw jest niepodważalny to można mu przypisać najwyżej, z powodu ograniczonej poczytalności, winę za nieumyślne spowodowanie śmierci. Biegli orzekli, że 32-letni Polak w momencie popełnienia czynu był "w ciężkiej depresji". Do tragedii doszło 14 sierpnia 2011r. w St. Hellier na wyspie Jersey. Mężczyzna zasztyletował swoją żonę, 6-letnią córkę, 2-letniego syna, swojego 56-letniego teścia oraz przyjaciółkę żony i jej córkę. 29 października 32-letni sądeczanin usłyszał wyrok 30 lat pozbawienia wolności.

25 września – Sąd aresztował na trzy miesiące czterech mężczyzn, których kilka dni wcześniej zatrzymali funkcjonariusze CBŚ i Straży Granicznej na starosądeckim rynku oraz w mieszkaniach w Nowym Sączu. Są oni podejrzani o handel bronią, wymuszenia rozbójnicze i oferowanie pożyczek na wysoki procent. Przy zatrzymanych znaleziono m.in. maczety, kajdanki, pałki teleskopowe. Zabezpieczono również broń krótką, m.in. typu Glock czy Smith & Wesson wraz z ostrą amunicją. W mieszkaniach podejrzanych znaleziono także około 200 różnego rodzaju dokumentów tożsamości, m.in. dowodów osobistych, paszportów, stanowiących dla przestępców zabezpieczenie i kaucję na wypadek niespłacenia długów przez zaciągających pożyczki. Jeden z zatrzymanych gotówkę oraz kilkadziesiąt dowodów osobistych woził w swoim samochodzie, oficjalnie służącym mu, jako taksówka. Zdaniem śledczych liderzy rozbitej grupy działali na sądeckim rynku, od co najmniej 10 lat. Handlowali m.in. bronią i amunicją, a specjalizowali się zwłaszcza w udzielaniu pożyczek osobom znajdującym się w trudnym położeniu, a następnie narzucaniu wysokich odsetek, które uniemożliwiały spłatę powstałego w ten sposób zadłużenia. Rekordziści, o których wiedzą funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, pożyczali kwoty rzędu kilku tysięcy złotych. Wraz z odsetkami musieli spłacać nawet dwudziestokrotność długu.

5 października - Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin podpisał rozporządzenie w myśl, którego 79 małych sądów rejonowych stanie się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Taki los od 1 stycznia 2013 r. czeka Sąd Rejonowy w Muszynie. Na liście nie znalazły się Sąd Rejonowy w Limanowej, ani Sąd Rejonowy w Gorlicach, które jeszcze w grudniu 2011 r. planowano zlikwidować.

20 października – Dwoje młodych sądeczan zmarło w jednym z pubów przy ul. Jagiellońskiej w Nowym Sączu. 20-letnia kobieta i 29-letni mężczyzna zatruli się śmiertelnie tlenkiem węgla. Ich śmierć poruszyła wielu sądeczan. Przez wiele dni przed bramą lokalu paliły się znicze. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.

28 października - W nocy do Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej trafił nietrzeźwy mężczyzna. Niebawem w siedzibie policji pojawiła się jego siostra, która miała odebrać brata. Przyjechała samochodem razem ze swoją 4-letnią córką. W komisariacie okazało się, że kobieta też jest nietrzeźwa. Badanie wykazało, że miała 0,8 promila alkoholu. Nie posiadała przy sobie prawa jazdy.

31 października - Trzy nielegalne agencje towarzyskie w Nowym Sączu zlikwidowali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego i Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. W agencji pracowało 17 kobiet: 11 Ukrainek, dwie Białorusinki i cztery Polki. CBŚ zatrzymało czterech liderów gangu, którzy mieli czerpać korzyści z prostytucji. Było to ich stałe źródło dochodu. Są to mężczyźni w wieku od 32 do 45 lat. Dwóch z nich było już wcześniej karanych za sutenerstwo. Nielegalne agencje działały od 2009 roku. Wszystkim zatrzymanym osobom przedstawiono zarzuty związane z nakłanianiem do nierządu i czerpaniem korzyści z prostytucji. Decyzją Sądu Rejonowego w Nowym Sączu podejrzani zostali tymczasowo aresztowani na dwa miesiące.
3 listopada - Karpacki Odział Straży Granicznej ma nowego rzecznika. Została nim 40-letnia kapitan Barbara Zaremba. Pani kapitan jest także zastępcą Naczelnika Wydziału Prezydialnego. Ze Strażą Graniczną związana jest od 12 lat. Na początku, jako pracownik cywilny, a później już, jako funkcjonariusz.

15 listopada
– W Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu zapadł nieprawomocny wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności dla „fałszywego adwokata”. 43-latek został oskarżony o oszustwo trzech osób, od których wyłudził pieniądze. Od jednego z pokrzywdzonych za usługi w ramach pomocy prawnej, które miał dla niego świadczyć, otrzymał 113 tysięcy złotych. Kolejna osoba zapłaciła mu 4 tysiące złotych, a jeszcze inna – 2 tysiące. Fałszywy adwokat stanął przed wymiarem sprawiedliwości. Przyznał się do stawianych mu zarzutów i dobrowolnie poddał się karze.

3 grudnia - Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu ma nowego rzecznika prasowego. Została nim st. sierż. Iwona Grzebyk-Dulak. Służy ona w policji od siedmiu lat. Początkowo pracowała w Komisariacie Policji w Krynicy-Zdroju, a ostatnio w sztabie Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Była m.in. zastępcą oficera dyżurnego.

6 grudnia - W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu zapadł prawomocny wyrok w procesie, w którym oskarżony był były senator PO. Chodzi o wypadek drogowy w Mszanie Dolnej z 2006 roku, w którym uczestniczył m.in. były już parlamentarzysta. Sąd przyjmując, że były senator jest sprawcą wypadku warunkowo umorzył wobec niego postępowanie karne na dwuletni okres próby. Sąd przyjął też, że poszkodowany budowlaniec, na skutek tego zdarzenia doznał jeszcze jednego urazu, a mianowicie złamania mostka. Przypomnijmy, że do wypadku drogowego doszło w 1 lipca 2006 r. W dostawczego forda transita, którym kierował przedsiębiorca budowlany uderzył jaguar, prowadzony przez ówczesnego senatora PO. Były dziś parlamentarzysta został oskarżony o „nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego w ten sposób, że kierując samochodem osobowym jaguar w istniejących warunkach drogowych na mokrej nawierzchni jezdni rozwinął nadmierną prędkość, stracił kontrolę nad kierowanym pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym fordem transitem”. Sprawa, która toczyła się sześć lat i co jakiś czas wracała na wokandę sądową.

11 grudnia - Na karę dożywotniego więzienia skazał Sąd Okręgowy w Nowym Sączu 44-latka. Mężczyzna oskarżony był o zabójstwo swojej 35-letniej żony i znęcanie się nad członkami rodziny. Wyrok jest nieprawomocny. Proces do momentu ogłoszenia wyroku toczył się przy drzwiach zamkniętych. Sąd w październiku br. wyłączył jawność rozpraw z uwagi na ważny interes prywatny małoletnich dzieci. Do tego makabrycznego zabójstwa doszło na początku grudnia 2011 roku na ulicy Belna Dolna w Bieczu. Kobieta wracała samochodem z kościoła, wraz z dzieci i koleżanką, do Ośrodka Interwencyjno-Mediacyjnego dla Osób Doznających Przemocy w Bieczu. 35-letnia matka mieszkała w nim od września 2011 r. 44-latek zadał jej 15 ciosów nożem na oczach ich dzieci. Policja zatrzymała ojca rodziny wkrótce po zdarzeniu.

Grudzień - Do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 17-latkowi, którego sądecka Prokuratura Okręgowa oskarżyła o zabójstwo taksówkarza, do którego doszło 5 grudnia ub. r. Młody mężczyzna, podejrzewany o dokonanie tego czynu został zatrzymany przez policję kilka godzin po odkryciu zwłok taksówkarza. W kwietniu br. prokurator postawił mu zarzut „kwalifikowanego zabójstwa połączonego z rozbojem”. Oskarżony nie przyznaje się do zamiaru zabójstwa taksówkarza. Przyznaje się natomiast do zaplanowania napadu rabunkowego z użyciem noża. Przed sądem będzie on odpowiadał, jako osoba dorosła, mimo, iż zarzucanego mu czynu dopuścił się, jako nieletni.

15 grudnia - W Koniuszowej (gmina Korzenna) podczas policyjnej interwencji w jednym z domów dwóch funkcjonariuszy zostało rannych. Policjant został zaatakowany siekierą przez jednego z kilku mężczyzn, którzy próbowali „odbić” młodego człowieka, zatrzymywanego przez policjantów. Drugi z funkcjonariuszy, w obawie o życie kolegi oddał strzał ostrzegawczy z broni służbowej. Obaj stróże porządku trafili do szpitala. Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn w wieku 23, 31, 32 i 34 lat. Osiemnastego grudnia Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zastosował wobec nich areszt tymczasowy na trzy miesiące. Cała czwórka jest podejrzana o czynną napaść na policjantów

29 grudnia – Sądeccy strażacy (jednostka ratowniczo-gaśnicza nr 1 i kierownictwo Komendy Miejskiej PSP) przenieśli się do nowej komendy przy ul. Witosa. Opustoszały budynki zajmowane przez nich przy ul. Grybowskiej i Kościuszki. W nowej komendzie, oprócz pomieszczeń dla strażaków i garaży dla samochodów wygospodarowano także pomieszczenia, w którym będą mogli zbierać się strażacy – emeryci oraz Zarząd Powiatowego Ochotniczych Straży Pożarnych RP i przedstawiciele służb kryzysowych.

(MACH)
Fot. (MACH, JEC, MC, arch. PSP w Nowym Sączu, sxc.hu.)







Dziękujemy za przesłanie błędu