Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 17 maja. Imieniny: Brunony, Sławomira, Wery
09/07/2021 - 08:35

Duchota i potworny żar. Jak daleko do końca tych afrykańskich upałów!

Upał nas wykańcza. Żar ciągle leje się z nieba. Nie ma czym oddychać. W Nowym Sączu padł wczoraj rekord Polski - IMGW zmierzyło u nas ponad 33 stopnie Celsjusza. Są i dobre wiadomości. W weekend wysoka temperatura będzie w odwrocie.

Wielkimi szczęściarzami są ci, którzy mają urlopy i mogą szukać ochłody w Dunajcu i Kamienicy. Kto idzie do pracy, gdzie nie ma klimatyzowanych pomieszczeń, przeżywa katorgę. Nie pomagają postawione w pomieszczeniach wiatraki. To tylko podmuch gorącego powietrza.

Co nas czeka w piątek? Nadal potworny gorąc. W Nowym Sączu   słupki rtęci sięgną 33 stopni Celsjusza.   Po siedemnastej prognozowane jest zachmurzenie i opady deszczu.  Wieczór, tak wskazują pogodowe mapy,  przyniesie burze z piorunami, których możemy się spodziewać po dwudziestej.

Kiedy odpuszczą te afrykańskie upały? Odetchniemy od nich w weekend, bo Polska znajdzie się w pogodniejszym obszarze pomiędzy wyżem znad zachodniej Rosji, a niżem z okolic Irlandii, który swoim frontem zahaczał będzie o północną i wschodnią Polskę - podaje serwis wp.pl. -  To umiejscowienie niżu w okolicach Irlandii sprawi, że z południowego zachodu, z okolic Francji i Hiszpanii,  napłynie nieco chłodniejsze, bardziej rześkie powietrze atlantyckie.

W sobotę termometry w Nowym Sączu wskażą tylko 22 stopnie.  Wieczorem można spodziewać się gwałtownych burz z krótkotrwałym, ale ulewnym deszczem i porywistym wiatrem. Niedziela przyniesie 27 stopni.  Napłynie cieplejsze powietrze znad Hiszpanii. I znowu, wedle prognoz,  nad Sądecczyzną po godzinie dwudziestej zagrzmi i poleje.

Co po weekendzie? Niestety, znowu wróci fala upałów. ([email protected])  

.






Dziękujemy za przesłanie błędu