Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 26 czerwca. Imieniny: Jana, Pauliny, Rudolfiny
18/06/2024 - 14:40

Czytelnik alarmuje: znów paraliż sądeckiego SOR. Co na to szpital?

Jeden z naszych czytelników zaalarmował przed południem redakcję „Sądeczanina” o – jak to określił „paraliżu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego” w Nowym Sączu.

- Witam serdecznie – napisał do naszej redakcji czytelnik. - Chciałem poinformować o paraliżu sądeckiego SOR-u pad system. Przez aktualizacje, pacjenci nie są przyjmowani do rejestracji, a co dopiero do gabinetów. Czemu to nie jest robione w nocy? – pyta czytelnik. - Ludzie są oburzeni tu na SOR.

Czytaj także: Jeśli nie szlachetne to amerykańskie. Czemu nie?

Szpitalny Oddział Ratunkowy to jeden z newralgicznych oddziałów w każdym szpitalu. To do takiego oddziału trafiają pacjenci w stanach zagrożenia życia. Taki jest zresztą cel funkcjonowania SOR – ów. Prawda jest jednak taka, że oprócz pacjentów, będących w stanie zagrożenia życia, pomocy medycznej w tych oddziałach szukają również inni pacjenci, którzy nie znajdują się w stanie bezpośredniego życia, a którzy zgłaszają się do szpitali z różnymi dolegliwościami.

Taka sytuacja jest od lat również w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Nowym Sączu.

Po tej alarmującej informacji od naszego czytelnika jak najszybciej skontaktowaliśmy się z Agnieszką Zelek-Rachtan, rzeczniczką sądeckiego szpitala i zapytaliśmy o opisywaną sytuację.

- Szpitalny Oddział Ratunkowy jest cały czas czynny – mówi Agnieszka Zelek-Rachtan, rzecznik sądeckiego szpitala. – Przyjmujemy wszystkich pacjentów. Dzisiaj jest taki dzień, w którym pacjentów jest bardzo dużo. Każdy z nich jest przyjmowany według przeprowadzonego triażu. Pacjenci z lekkimi dolegliwościami będą musieli, niestety dłużej poczekać. To nie wynika bynajmniej z tego, iż nasz system był zawieszony dzisiaj na godzinę. W tym czasie personel medyczny to, co jest związane z procedurami przyjęcia w SOR wypisywał ręcznie.

Dlaczego system informatyczny w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Nowym Sączu był dzisiaj przez godzinę zawieszony?

Czytaj także: To oni będą kierowali przedszkolami i szkołami w Nowym Sączu. Poznajcie dyrektorów!

Jak dowiedzieliśmy się, właśnie dzisiaj była prowadzona wymiana instalacji w serwerowni szpitala. Zdaniem rzeczniczki nie miało to żadnego wpływu na funkcjonowanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Wymiana instalacji w szpitalnej serwerowni była planowana już od dłuższego czasu i te prace trzeba było wykonać.

Nasz czytelnik sugeruje, że takie prace, związane z funkcjonowaniem systemu powinny być robione w godzinach nocnych. Szkopuł jednak w tym, że w przypadku Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, podobnie jak i innych oddziałów szpitalnych, działają one całodobowo. Do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pacjenci są przywożeni przez karetki pogotowia ratunkowego, jak również trafiają do szpitala indywidulanie także w porze wieczorowo-nocnej. Żadna pora na przeprowadzenie takich prac nie będzie więc dobra i właściwa.

- Zawieszenie systemu trwało tylko godzinę – dodaje rzeczniczka. – W tym czasie wszyscy pacjenci byli przyjmowani normalnie. To, że ktoś z pacjentów musiał dłużej poczekać wynikało z tego, że dzisiaj jest naprawdę bardzo dużo chorych, którzy trafili do SOR.

Czytaj także: Imieniny Miasta Nowego Sącza tuż, tuż. Wiemy, kto będzie tegoroczną gwiazdą!

Rzeczniczka sądeckiego szpitala zapewnia naszą redakcję, że żaden pacjent, który zgłosił się do tej pory do sądeckiego SOR nie został odesłany z rejestracji.

Dzisiaj, jak zaznacza Agnieszka Zelek-Rachtan, przed południem przyjechało dużo karetek, które przywiozły chorych. Osoby przywożone do szpitala przez karetki są diagnozowani w pierwszej kolejności.

- Niejednokrotnie są takie dni, jak dzisiaj, że karetki pogotowia ratunkowego przywożą do SOR w krótkim odstępie czasu wielu pacjentów. W SOR pracuje codziennie czterech lekarzy. Średnio pacjent spędza w gabinecie piętnaście minut.

([email protected], fot. IM), © Materiał chroniony prawem autorskim.







Dziękujemy za przesłanie błędu