Cyfrowe złoto czy hazard? Milenialsi już używają bitcoina. Czy potrzebuje go biznes?
Chwilowa moda, rodzaj hazardu, znakomita lokata kapitału. Jest wiele sprzecznych opinii na temat bitcoina. Pan należy do tych, którzy są entuzjastami tej kryptowaluty.
-Mógłbym oczywiście powiedzieć, że bitcoin jest super i jest wspaniały. Ja sam tak uważam, jednak jest jedno „ale”. Rzeczywiście, jest w tym mały element hazardu. Moim zdaniem to plus. Bo przecież zmienność kursu daje możliwość zarobku. Pojawia się więc dreszczyk emocji i to jest to, co napędza wielu inwestorów.
Działa więc prosta zasada. Kto nie ryzykuje, ten nie ma.
-To prawda, ale z drugiej strony mamy technologię blockchain, co daje duże większe możliwości. To cyfrowe zabezpieczenie naszych transakcji, które wymieniamy z innymi uczestnikami sesji. W przypadku pieniędzy przechowywanych w banku, to on ma rejestr tego, kto pieniądze wpłaca, a kto je wypłaca. W technologii blochchain bazę danych współdzielą wszyscy uczestnicy sieci, dzięki czemu nie jest możliwe jej podrobienie. Z drugiej strony, nie potrzebujemy jednego właściciela bazy danych, który musi nam dawać stempel: „tak”, ta transakcja miała miejsce, tu są twoje środki, możesz je wysłać i ewentualnie można je cofnąć.
Krzysztof Bochenek, otworzył w Nowym Sączu kantor z bitcoinami. Jak to działa? Czy na takim interesie, ciągle niszowym, można dobrze zarobić? Dlaczego biznes potrzebuje bitcoina i co może na tym zyskać? Dlaczego kryptowaluty pokochali milenialsi. Także na te i inne pytania odpowiada gość TV Sądeczanin. Obejrzyj rozmowę wideo ([email protected]) fot.
Artykuł sponsorowany