Chwile grozy na stoku narciarskim w Białce Tatrzańskiej. Długo reanimowali narciarza
Na stoku narciarskim w Białce Tatrzańskiej, dzisiaj około godziny trzynastej, rozegrały się dramatyczne sceny. Jeden z narciarzy, który miał problemy zdrowotne, nagle stracił przytomność i upadł na ziemię. Jego serce przestało bić. Osoby, które były w pobliżu, natychmiast wezwały pomoc. Dosłownie już po chwili na miejsce dotarli ratownicy, którzy na stoku czuwają nad bezpieczeństwem narciarzy.
- Do nagłego zatrzymania krążenia doszło z przyczyn chorobowych, a nie na skutek wypadku - powiedzieli nam ratownicy TOPR.
Zobacz też Tragiczny wypadek w lesie. Drzewo przygniotło mężczyznę
Stan mężczyzny był bardzo poważny - nie oddychał, a jego serce nie biło. Ratownicy natychmiast zaczęli go reanimować. Udało im się przywrócić akcję serca. Przyleciał po niego śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował go do szpitala. ([email protected] Fot. Screen Stacja Narciarska Kotelnica Białczańska)