Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 13 lipca. Imieniny: Danieli, Irwina, Małgorzaty
10/04/2014 - 10:59

Bez Skateparku: skargi na hałas. Młodzież niecierpliwa?

Jeszcze w styczniu władze miasta w sprawie budowy skateparku w Nowym Sączu mówiły: prace ruszą pod warunkiem, że za pół roku uda się wygospodarować jakieś oszczędności. Dziś już wiadomo, że tak się nie stanie.
Przypomnijmy: w budżecie Nowego Sącza na rok 2014 pieniędzy na budowę nowego skateparku nie zaplanowano a młodzi ludzie walczą o niego od lat.
W 2012 r. zdegustowana poczynaniami władzy młodzież wyszła na ulice i zaprotestowała ( patrz zdjęcie). W efekcie prezydent miasta obiecał budowę nowego, profesjonalnego, zadaszonego miejsca do jazdy na rolkach i deskorolkach. Jako rekompensatę czasu oczekiwania miasto zorganizowało zastępczy skatepark
Na początku tego roku o złożonej młodym ludziom przez władze miasta obietnicy przypomnieli dwaj radni z klubu Platformy Obywatelskiej: Tadeusz Gajdosz i Grzegorz Fecko.
- Wiele się mówiło w ostatnich dwóch latach o skateparku. Najwyższy więc czas, żeby dane młodzieży słowo stało się ciałem i żeby ten profesjonalny i bezpieczny skatepark powstał – stwierdził Fecko.
W odpowiedzi na interpelację radnych Jerzy Gwiżdż, wiceprezydent Nowego Sącza tłumaczył, że za pół roku, jeśli tylko znajdą się na to pieniądze ratusz wróci do tematu.
„Przedmiotowe zadanie będzie ewentualnie brane pod uwagę w połowie bieżącego roku, to jest po weryfikacji wpływów do budżetu oraz oszczędności, jakie powstaną po rozstrzygnięciu postępowań przetargowych na zadaniach ujętych w budżecie miasta na 2014 rok" - odpisał radnym wiceprezydent Gwiżdż.
Dziś (10 kwietnia) na antenie Radia Kraków Gwiżdż ogłosił, że z braku budżetowych środków w tym roku skateparku na pewno nie będzie.
– „Młodzież jest prędka” (..) "Rozsądek i pieniądze, te dwie rzeczy muszą się łączyć przy takich decyzjach" – skomentował głosy młodych mieszkańców miasta domagających się  jak najszybszego spełnienia złożonej przez ratusz obietnicy. Wiceprezydent zaznaczył, że to wcale nie znaczy, że taki Skatepark nie powstanie w następnych latach, bo zgoda jest a brak jedynie pieniędzy. Dodał też, że nie jest jeszcze pewna jego lokalizacja. Chodzi o to, że na hałas od strony miasteczka rowerowego, gdzie zainstalowano skatepark-prowizorkę i niewłaściwie zachowanie młodzieży skarży się część mieszkańców osiedla Gołąbkowice. Wiceprezydent nie wykluczył, że być może  z tego powodu trzeba by obiekt postawić w innym miejscu.
Na pocieszenie: kilka dni wcześniej wiceprezydent Nowego Sącza obiecał, że jeszcze w tym roku miast wybuduje siłownię "pod chmurką”. Kosztować ma kilkanaście tysięcy złotych.
***
Powstały w 2007 r. przy ul. Nadbrzeżnej w Nowym Sączu skatepark zrobiono z drewna, z wypełnieniem sklejkowym, jednak nie został zadaszon, na co od początku zwracali uwagę sami zainteresowani: miłośnicy deskorolek i rolek. Po kilku latach obiekt wart blisko 140 tys. zł popadł w ruinę i ze względów bezpieczeństwa trzeba było go zamknąć.
„Naszą pasję realizujemy tak, że jeździmy poza Nowy Sącz, często do dużo bardziej zapadłych dziur, bo u nas nie ma takiego obiektu z prawdziwego zdarzenia” – komentuje na forum internetowym jeden z miłośników deskorolki.

BOS
Źródło: własne, Radio Kraków
Fot: ED, JEC
 






Dziękujemy za przesłanie błędu