Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
29/06/2015 - 13:23

Awantura o szalet miejski w Nowym Sączu. Mieszkańcy ul. Wazów domagają się wstrzymania inwestycji!

Na parterze narożnej kamienicy przy ul. Wazów 9 powstaje toaleta publiczna. Mieszkańcy oraz przedsiębiorcy z tej ulicy protestują przeciwko rozpoczętej inwestycji i domagają się jej wstrzymania. Urząd Miejski odpowiada, że nie ma obowiązku informowania pozostałych użytkowników budynku o planach jego zabudowy, a budowy szaletu w centrum miasta domagają się turyści i mieszkańcy. Dzisiaj (29 czerwca) protestujący spotkają się z Jerzym Gwiżdżem, wiceprezydentem miasta, żeby porozmawiać o kontrowersyjnej "inwestycji".
Starsi sądeczanie pamiętają, że szalet miejski mieścił się  dawniej obok ratusza, naprzeciw obecnej restauracji „Ratuszowa”. Po jego likwidacji w centrum miasta nie było miejsca na załatwienie potrzeb fizjologicznych. Najbliższe toalety publiczne znajdują się na Plantach i przy Maślanym Rynku, a więc turyści najczęściej korzystali z ubikacji w restauracjach znajdujących się na sądeckiej Starówce.

Nikt z mieszkańców i właścicieli lokali usługowych na ul. Wazów nie neguje konieczności istnienia w centrum miasta tego typu przybytku. Protestują oni jedynie przeciwko jego fatalnej lokalizacji. Kto trafi do wąskiej uliczki za Rynkiem? W tej sprawie protestujący skierowali pismo do Urzędu Miasta, a dzisiaj spotykają się z Jerzym Gwiżdżem, wiceprezydentem miasta i będą rozmawiali o tej inwestycji.

- Ja i inni przedsiębiorcy prowadzimy na tej uliczce lokale usługowe, sklepy, restauracje - mówi jeden z właścicieli lokalu na ul. Wazów (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Jeśli będę miał ubikację naprzeciw wejścia do firmy - nikt do mnie nie przyjdzie. Jeden z biznesmenów chciał otworzyć restaurację w przyziemiu jednej z kamienic, ale zrezygnował z tego pomysłu. Nie chce mieć szaletu w pobliżu.

Roboty na parterze kamienicy rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu. Jako że wcześniej mieścił się tam lokal handlowy, nie wzbudziły niczyjego zaniepokojenia. Nikogo też nie zdziwił brak tablicy informacyjnej o prowadzonej inwestycji. Ta pojawiła się dopiero po dociekliwych pytaniach mieszkańców i użytkowników lokali na ul. Wazów. Dlaczego?

- Lokal ten jest lokalem wydzielonym, należy do Urzędu Miasta Nowego Sącza i nie wchodzi w skład wspólnoty mieszkaniowej - wyjaśnia Krzysztof Witowski, rzecznik prasowy magistratu . - Stąd też pozostaje w wyłącznej dyspozycji Urzędu, na którym nie ciąży obowiązek informowania pozostałych użytkowników budynku o planach jego zabudowy. Adaptacja lokalu rozpoczęła się 6 dni temu - informował nasz portal w piątek (26 czerwca) rzecznik prasowy miasta.

Najemcy lokali użytkowych i członkowie wspólnoty mieszkaniowej są oburzeni prowadzoną "po cichu" inwestycją i domagają się od Urzędu Miasta jej wstrzymania. Roboty adaptacyjne nabrały też przyspieszenia po ich interwencjach w magistracie.

- Po pierwsze mieszkania stracą na wartości, po drugie kto przyjdzie do sklepu lub firmy w pobliżu, której czuć moczem - mówią mieszkańcy ul. Wąskiej.

Miejscy urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia.

- Wpływ na wybór lokalizacji publicznej toalety miało położenie w centrum miasta, o co zwracali się mieszkańcy Nowego Sącza, jak również turyści i osoby odwiedzające miasto - odpowiada Krzysztof Witowski. - O otwarciu publicznej toalety poinformujemy wszystkich mieszkańców po zakończeniu inwestycji.

Nasuwa się też pytanie o oznaczenie dojścia do tego przybytku. Niedawno magistrat poinformował, że dopiero trwają prace nad oznakowaniem turystycznym miasta. Czytaj: Brakuje oznakowania Nowego Sącza, a sezon turystyczny trwa Jak więc turyści trafią do szaletu bez drogowskazów?

Do tematu wrócimy.

(Rob)
Fot. Rob


 






Dziękujemy za przesłanie błędu