Wielki pożar w Nowym Sączu, płonęła hala magazynowa. Straty są milionowe [FILM, ZDJĘCIA]

Trwa liczenie strat po wczorajszym pożarze hali magazynowej w Nowym Sączu. Kilkudziesięciu strażaków przez wiele godzin walczyło z ogniem. Kłęby czarnego dymu wydobywające się z płonącego budynku, było widać z najdalszych części miasta. Jak na razie przyczyna tego pożaru nie jest znana.

Policjanci ustalają przyczyny pożaru, który w miniony wtorek, około godziny siedemnastej, wybuchł w Nowym Sączu przy ulicy Magazynowej. Z relacji świadków wynika, że w budynku wcześniej doszło do wybuchu, a dopiero potem pojawił się ogień. Takie też zgłoszenie dostali strażacy.

Zobacz też Ogromny pożar w Nowym Sączu. Płonęła hala magazynowa [ZDJĘCIA] [WIDEO]

Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Gdy pierwsze straże pożarne dotarły na miejsce, płomienie wydostawały się już na zewnątrz.

- Pożarem objęta była część hali, którą użytkowała firma zajmująca się regeneracją konwerterów. Ogień wydostawał się poza obrys budynku na elewację – relacjonują strażacy z Nowego Sącza.

W chwili wybuchu pożaru w hali przebywały dwie osoby, które szybko ewakuowały się na zewnątrz. Na szczęście nic im się nie stało.

- Część budynku, w której wystąpił pożar, oddzielona była od pozostałej części hali ścianami. Głównym wyposażeniem hali były różnego rodzaju maszyny warsztatowe do obróbki metalu, jak i precyzyjne obrabiarki – informują strażacy, którzy zaraz po przybyciu na miejsce odłączyli prąd od budynku i zaczęli polewać płonący obiekt wodą.

- Zaopatrzenie wodne stanowiły dwa hydranty, z których dowożono wodę. Po zlokalizowaniu pożaru wykonaliśmy rozbiórkę elementów poszycia dachu i ścian oraz dogasiliśmy zarzewie ognia i schłodziliśmy rozgrzane elementy – opisują przebieg akcji strażacy.

W hali, w której wybuchł pożar, mieściła się firma MVS, która zajmowała się m.in. regeneracją konwerterów, naprawą automatycznych skrzyń biegów, dynamiczną wymianą oleju w automatycznych
skrzyniach biegów i produkcją działek strażackich. Jak udało nam się dowiedzieć, wcześniej firma miała swoją siedzibę w Gołkowicach Górnych, a dopiero miesiąc temu przeniosła się do hali przy ulicy Magazynowej w Nowym Sączu.

Straty jakie poniosła firma można liczyć w milionach. Hala nie nadaje się do użytku. W pożarze spłonęło mnóstwo maszyn. Już niektóre urządzenia, które strawił ogień, warte były milion złotych, a gdy podliczy się całość strat, to są one naprawdę ogromne.

Firma prawdopodobnie znów przeniesie się do Gołkowic Górnych, gdzie rozpoczynała swoją działalność. Trzeba będzie jednak zakupić nowy sprzęt, bo ten który spłonął nie nadaje się do użytku.

([email protected] Fot. Krystian Górka, PSP Nowy Sącz, OSP Mystków, OSP Nowy Sącz-Biegonice)