To nie były bzdety. Tak nam kazali napisać o sądeckim "Elektryku" [WIDEO]
Była rewelacyjnie grająca lachowska kapela z trąbkami i ze skrzypcami, był pasterz z gwiazdą, był i Żyd, dziad, anioł i baba z wąsami, która miała... małe perturbacje z wielkim biustem. Były tańce i śpiewy. Uczniowie sądeckiego "Elektryka, którzy wcielili się w rolę kolędników podbili serca całej redakcji. Ubawili nas do łez.
- Napiszcie dziś o nas, bo to nie są bzdety, jutro się widzimy na stronach gazety - brzmiała jedna z przyśpiewek, skierowanych do dziennikarzy "Sądeczanina". A więc dziś piszemy.
Ta wesoła, barwna gromada to uczniowie maturalnej klasy. Jakiej?
- Najlepszej - odpowiedzieli zgodnym chórem kolędnicy. - Czwartej E.
Czwarta E to klasa mechatroników. Chłopaki szykują się już do matury i za pasem studniówka. Jeszcze raz za kolędę dziękujemy. I życzymy sukcesów. Kiedy się chodzi do najlepszego technikum w Polsce, można być tylko prymusem, a potem dostać się na wymarzone studia.
[email protected] fot. Jm