Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
14/11/2016 - 10:20

Stary Sącz: Zdewastowali źródełko św. Kingi

- Już drugi raz ktoś urwał kranik przy źródełku świętej Kingi – zaalarmował nas radny Starego Sącza Sławomir Szczepaniak.

Źródełko znajduje się niedaleko klasztoru sióstr Klarysek.

- To jedno z miejsc, które bardzo chętnie odwiedzają pielgrzymi podczas pobytu w Starym Sączu. Niemal bez przerwy ktoś tutaj zagląda. Niestety teraz ludzie muszą odejść z kwitkiem. Wody nie można sobie nabrać ponieważ kranik został wyrwany – opowiada Sławomir Szczepaniak.

Radny codziennie przechodzi obok źródełka. Brak kranika zauważył w sobotę – 12 listopada.

- Rozmawiałem z burmistrzem i zaalarmowałem Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej. Dzisiaj (14 listopada, przyp. red.) ktoś pojawi się obok źródełka i pewnie kranik uda się założyć. Ale nikt nie da nam gwarancji, że za chwilę ktoś znowu go nie wyrwie. Tym bardziej, że podobna sytuacja już miała miejsce – dodaje starosądecki radny.

Sławomir Szczepaniak zastanawia się, czy nie zwrócić się do burmistrza o założenie w tym miejscu stałego monitoringu.

- Patrole policyjne już pojawiają się tu częściej, może to coś da – mówi.

Źródełko św. Kingi i znajdująca się nieopodal kapliczka zyskały nową oprawę w 2010 roku. Dokumentację przebudowy przygotował znany sądecki architekt Wojciech Butscher. Na przestrzeni wieków aż po dzisiejszy dzień wierni nawiedzający sanktuarium św. Kingi w Starym Sączu nawiedzają zawsze źródełko, które obecnie jest obmurowane, a w pobliżu wymurowana jest kapliczka św. Kingi. Z miejscem tym związana jest legenda. Zgodnie z treścią legendy o lasce pod wyrosłą lipą św. Kinga poleciła wykopać studzienkę, której woda okazała się cudowną. Przy tej przepływającej wodzie stale gromadziły się tłumy wiernych z Sącza i okolic, pielgrzymów przybywających na doroczne odpusty w klasztornym kościele. Wierni byli głęboko przekonani o leczniczej skuteczności tej wody. Wzywając wstawiennictwa św. Kingi, obmywali wodą ze źródełka chore części swoich ciał, a zwłaszcza oczy. Wieść o cudownym źródełku rozchodziła się po całej Ziemi Sądeckiej, a nawet po całej Polsce i poza granice kraju. Dlatego też każdy pielgrzym przybywający do grobu św. Kingi uważał za swój obowiązek nawiedzenie także źródełka, obmycia się wodą po zbolałej części ciała, obmycia chorych oczu lub obmycia się w celu podtrzymania posiadanego zdrowia. Jako cudowne lekarstwo na rozmaitego rodzaju dolegliwości zabierali pielgrzymi ze sobą wodę z tego źródełka.

- Szkoda byłoby, aby przez jakiegoś wandala to miejsce straciło swój urok – dodaje radny.

(KB)







Dziękujemy za przesłanie błędu