Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 11 lipca. Imieniny: Benedykta, Kariny, Olgi
27/07/2016 - 12:35

Miernik pójdzie siedzieć? 10 miesięcy więzienia za "protest tortowy"

Dobrze sądeczanom znany (z demonstracji pod nieistniejącym już pomnikiem Armii Czerwonej i z rozpraw sądowych) Zygmunt Miernik z Dąbrowy Górniczej dostał wezwanie do odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Pierwszego sierpnia ma się stawić w Zakładzie Karnym w Wojkowicach, w przeciwnym razie zostanie przez policję doprowadzony za kraty.   
To wyrok za tzw. protest tortowy, kiedy to Zygmunt Miernik w katowickim sądzie rzucił tortem w sędziego w spódnicy.  W ten sposób zaprotestował przeciwko utajnieniu rozprawy w procesie gen. Kiszczaka.

"To było jak najbardziej uzasadnione. Wywołało lawinę dyskusji nad wymiarem sprawiedliwości i niesprawiedliwości społecznej. Proszę porównać mój wyrok, a więc 10 miesięcy bezwzględnego więzienia, z wyrokiem generała Kiszczaka, który odpowiadał za śmierć niemal 100 osób. On dostał dwa lata w zawieszeniu po kilkunastu latach procesu. Mnie osądzono dużo szybciej za to, że ośmieliliśmy się podnieść rękę na wymiar niesprawiedliwości społecznej. To był akt uświadomienia społeczeństwu co się dzieje" - tak winowajca tłumaczył swój czyn w portalu wpolityce.pl.

Zygmunt Miernik, opozycjonista z lat. 80 zeszłego stulecia, działacz KPN (m.in. internowany w stanie wojennym) nie wystąpił do Prezydenta RP o łaskę, zamierza wyrok odsiedzieć.  Gdyby tak się stało, byłby to  pierwszy więzień polityczny w Polsce po 1989 roku.

W obronie Miernika występują liczne środowiska i organizacje. Jest wielce prawdopodobne, że minister sprawiedliwości wystąpi o kasacją wyroku.
(s), fot. archiwum "Sądeczanina"

Na zdjęciu: Zygmunt Miernik z prawej







Dziękujemy za przesłanie błędu