Marszałek Krupa: CBA stresuje ludzi, odchodzą z pracy
CBA rozpoczęło kontrolę rozdziału i wydatkowania środków unijnych przez 16 urzędów marszałkowskich w połowie czerwca 2016 r. Objęto nią decyzje finansowe dotyczące wybranych programów operacyjnych z lat 2007-2013. Badana jest zgodność z prawem ich podejmowania i realizacji przez urzędy marszałkowskie, a także oświadczenia majątkowe marszałków województw.
Na ten temat dyskutowali w sejmie przedstawiciele władz wojewódzkich z całej Polski.
Zdziwienie wzbudziło wystąpienie Jacka Krupy:
"Urzędy marszałkowskie są często poddawane różnym kontrolom. Po raz pierwszy zdarzyło się, że prowadzone są rozmowy, a de facto przesłuchania w siedzibie CBA. Ci ludzie są w skrajnej frustracji, nie mają postawionych żadnych zarzutów, są wzywani na przesłuchania. Wielogodzinne. Jakie są tego efekty? Państwo się domyślacie. W departamencie zajmującym się przyznawaniem wniosków (unijnych - red.) zajmuje się 200 osób. Z różnych powodów odbywa się tam rotacja kadr, chociażby z takich, że kobiety idą na urlopy macierzyńskie. Potrzebujemy naborów. A mamy zero naborów, nikt się do nas nie zgłasza. Wystraszyliście nam wszystkich ludzi. Ludzi, którzy parę lat muszą przygotowywać się do pracy. Sytuacja jest z ludzkiego punktu widzenia również dramatyczna". .
Oto jak wypowiedz marszałka Krupy skomentował poseł Tomasz Jaskóła z Kukiz`15
"Apel do wszystkich z województwa małopolskiego: są wakaty w bardzo ważnych komórkach oceniających projekty unijne. Walcie jak w dym, bo pan marszałek powiedział, że nie ma tam ludzi zatrudnionych. A to są stanowiska wysoko płatne. Idźcie, pracujcie u marszałka".
Z kolei Mariusz Kamiński, minister koordynator służb specjalnych, powiedział, że ponieważ chodzi o wydatkowanie bardzo dużych pieniądzy, to kotrole były, są i będą.
"Wiadomo już, że pięć zawiadomień do prokuratury zostało złożonych w związku z wykrytymi nieprawidłowościami" - stwierdził Kamiński.
(s), źródło: Sejm RP, niezależna.pl
fot. twitter,
Na zdjęciu: Jacek Krupa