Siatkarze Dunajca drugą drużyną w Polsce. A teraz przerwa na naukę...
Kilka dni temu siatkarskim mistrzem świata został wychowanek SKPS Dunajec Jakub Olszewski. Klub na brak sukcesów nie może narzekać. Najlepszym tego przykładem są młodzicy, którzy zajęli drugie miejsce w mistrzostwach Polski.
Przez cały turniej szli jak burza. Najpierw w fazie grupowej pokonali Energetyk Poznań oraz Jedynkę Poznań, a w półfinale okazali się lepsi od drużyny Metro Warszawa. W wielkim finale sądeccy siatkarze musieli uznać wyższość MOS Wola Warszawa. Za występ należą im się jednak wielkie brawa.
Jak turniej podsumowuje Łukasz Mężyk, trener wicemistrzów Polski? - Czuliśmy się mocni. Nie mówiliśmy o tym głośno, ale wiemy jaką ciężką pracę wykonali zawodnicy. Przyjęliśmy założenie, że będziemy się koncentrować na każdym kolejnym meczu, a nie na medalach. To przyniosło skutek – mówi.
- W finale troszkę zabrakło sił. Nasza drużyna jest złożono z wychowanków, rywal natomiast ma zawodników z całej Polski. To też mogło przesądzić o porażce. Postawiliśmy się im, to duże osiągnięcie – dodaje.
Po powrocie do domów trener da swoim zawodnikom kilka dni wolnego. Należy pamiętać, że poza sportem mają też inne obowiązki. – Chłopaki muszą nadrobić zaległości w nauce, bo przez chwilę nie było ich w szkole. Dostają tydzień wolnego. Po powrocie do treningów podwyższamy siatkę na seniorską i szykujemy się do rozgrywek kadetów – wyjaśnia trener.
Na sukces zawsze składa się praca wielu osób. Nie inaczej jest w tym przypadku. Przypomina o tym Łukasz Mężyk – Dziękuję całemu zarządowi i sztabowi za pomoc oraz młodzieży i rodzicom za ich poświęcenie. Wykonali nieocenioną pracę – mówi trener. ([email protected], fot.: SKPS Dunajec)