Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
29/05/2014 - 10:44

Piłka nożna III liga. Ostre strzelanie w Muszynie

Było to niesłychanie ważne dla układ w tabeli spotkanie i jeszcze bardziej dramatyczne, jednak szczęśliwie zakończone przez mineralnych.

Poprad/Machnik Muszyna – Korona II Kielce 4-3 (1-2)
0:1 Paprocki 13, 0:2 Laskowski 28, 1:2 Polański 29, 1:3 Paprocki 56, 2:3 Saratowicz 72, 3:3 Zachariasz 77, 4:3 Szambelan 90.
Sędziował: Radosław Wilk.
Żółte kartki: Saratowicz, Iwanicki, Zachariasz – Zawadzki x2, Bednarski.
Czerwona kartka: Zawadzki (90+3)
Poprad; Różalski – Szczepanik, Merklinger, Saratowicz - Podgórniak (85 Sajdak), Janur, Iwanicki (65 Szambelan), Tokarz - T. Bomba - Zachariasz, Polański (88 Cichoń)
Korona II: Gugulski – Piwowar (75 Pietras), Zawadzki, Bednarski (82 Merchut), Kobryń, Paprocki (88 Dziubek), Załęcki, Szmalec, Janiec, Kotarzewski - Laskowski (78 Jaśkiewicz)

Zespół z Muszyny odniósł cenne zwycięstwo, chociaż po 56 minutach goście prowadzili już 301 i nic nie zapowiadało tak dobrego dla Popradu zakończenia. Goście przystąpili do meczu bardzo zmobilizowani atakując od pierwszych minut rywalizacji. Już w 13 minucie składna akcja Korony zakończyła się gole. Gospodarze chcieli szybko doprowadzić do remisu, a ich ofensywa zakończyła się kolejną stratą i po 28 minutach było 0-2 dla Korony. Zanosiło się na pogrom, a tym czasem chwilę dekoncentracji gości wykorzystał Polański zdobywając kontaktowego gola. Po zmianie stron mecz nabrał jeszcze większych rumieńców. Piłkarze obu zespołów atakowali i w 56 minucie Kotarzewski podał piłkę do Paprockiego, a ten ładnym strzałem pokonał Różlaskiego. Im bliżej było końca spotkania tym emocje były większe. Nadzieje gospodarzy odżyły w 72 minucie, kiedy Saratowicz pokonał z rzutu wolnego bramkarza gości. Kilka chwil później był remis. W zamieszaniu podbramkowym Zachariasz wepchnął piłkę do siatki rywali i był remis. Ostatnie minuty były niesłychanie emocjonujące. Piłkarze Popradu dążyli do zdobycia gola. W doliczonym czasie gry za faul sędzia wskazał rzut karny, który obronił Gugulski. Chwilę później gospodarze zdobyli gola i cieszyli się z wygranej.
(JEC)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu