Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
18/05/2022 - 21:45

Od MiG-ów 21 po F-16. Czym dysponują siły powietrzne Rumunii?

3 marca rumuńskie media żyły tematem podwójnej katastrofy, jaka wydarzyła się we wschodniej części kraju. W okręgu Konstanca nad Morzem Czarnym miał miejsce wypadek samolotu MiG-21 LanceR należącego do tamtejszych sił powietrznych. Był to jednak zaledwie wstęp do większej tragedii. W akcji poszukiwawczej wzięła bowiem udział grupa ratownicza, która wyruszyła na miejsce helikopterem...

Niestety, runął on wraz z siedmioosobową załogą. Zdarzenia te stały się przyczyną dyskusji na temat stanu rumuńskich sił powietrznych. Myśliwiec MiG-21 wystartował 2 marca popołudniu z bazy Kogălniceanu. To znana baza lotnicza, z której obecnie – wobec wojny w sąsiedniej Ukrainie - stacjonują m.in. myśliwce z Niemiec, USA i Włoch.

Pomoc ruszyła wkrótce po tym, jak samolot zniknął z radarów. Przewidywano, że pilotowi udało się katapultować. Na ratunek ruszył m.in. helikopter IAR-330 Puma z siedmioosobową załogą. Było już późno, do tego panowały niesprzyjające warunki atmosferyczne. Tuż przed godziną 21:00 helikopter zniknął z radarów. Wkrótce okazało się, że cała jego załoga poniosła śmierć na miejscu.

Od MiG-ów 21 po F-16. Czym dysponują siły powietrzne Rumunii?

Koniec ery MiG-ów
Wypadek MiG-a od początku starali się wykorzystać Rosjanie, którzy rozpowszechniali informacje o omyłkowym zestrzeleniu go przez siły ukraińskie. Wprawdzie dezinformacja nie zadziałała, ale oba wypadki stały się punktem wyjścia do gorącej dyskusji. Jak bowiem jest możliwe, aby w drugiej dekadzie XXI wieku siły powietrzne używały samolotu opracowanego w jeszcze latach pięćdziesiątych?

Wszak MiG-21 to samolot, który łatwiej obecnie zobaczyć w muzeum, aniżeli w czynnej służbie. IAR-33- Puma również nie jest najnowszą konstrukcją, ale w porównaniu do radzieckiego złomu jest to helikopter dość nowoczesny. Jego pierwowzór, SA 330 Puma produkowany był we Francji od 1968 do 1987 roku. Rumuńska wersja licencyjna zaczęła zjeżdżać z taśm fabryki w Braszowie od 1975 i ich produkcja trwa do dzisiaj.

Historia MiG-ów 21 w rumuńskich siłach zbrojnych sięga 1962 roku. Wówczas była to nowoczesna konstrukcja, mogąca śmiało rywalizować z samolotami będącymi w posiadaniu krajów zachodnich. Oprócz ZSRS używały go siły zbrojne ponad trzydziestu krajów, m.in. Bułgarii, Czechosłowacji, NRD, Polski czy Jugosławii. Po upadku komunizmu Rumunia dysponowała ponad setką maszyn tego typu, które systematycznie modernizowano.

Do niedawna w użyciu pozostawało 28 samolotów tego typu podzielonych na dwie eskadry. Katastrofa z początku marca (która nie była zresztą pierwszym przypadkiem, gdy sowieckie maszyny okazywały się zawodne) doprowadziła do uziemienia wszystkich maszyn tego typu. W mediach pojawiały się informacje dotyczące możliwości przekazania ich Ukrainie, ale nawet tam MiG-i 21 dawno zostały wycofane z użytku.

Niestety, jak się okazuje MiG-21 to nie jedyna konstrukcja z minionej epoki, która jest używana przez rumuńskie siły zbrojne. Forțele Aeriene Române używają też m.in. Antonova An-30 do działań rozpoznawczych. Maszyna została oblatana w 1967 roku, a jej produkcję zakończono w 1980. Wprawdzie lata świetności ma już dawno za sobą, ale na jej wyposażeniu są nowoczesne aparaty dające możliwość fotografowania obiektów naziemnych z bardzo wysoką rozdzielczością.

Oprócz dwóch An-30 Rumuni używają także lekkiego transportowca An-26. Listę maszyn wyprodukowanych na sowieckich licencjach dopełniają szkolne samoloty Jak-52. W posiadaniu rumuńskich sił powietrznych jest ich aż 14. Samoloty te nadal cieszą się sporą popularnością ze względu na prostą i trwałą konstrukcję. Są one nadal produkowane w Rumunii.

Zachód zamiast Wschodu
W czasach komunizmu Rumunia należała do bloku komunistycznego, ale pod wieloma względami tamtejsze władze starały się demonstrować swoją niezależność. To jeden z powodów, dla których podczas zimnej wojny w produkcji znalazły się maszyny pochodzące z krajów zachodnich. Stąd w tamtejszych siłach zbrojnych znaleźć można takie maszyny, jak wspomniany na początku helikopter IAR 330 powstający na licencji francuskiej.

Łącznie Rumuni posiadają ponad sześćdziesiąt sztuk tego typu maszyn w kilku wariantach, w tym treningowej. Ciekawą konstrukcją jest pozostający wciąż w użyciu odrzutowy samolot IAR 99. Pracę nad nim rozpoczęto już w 1975 roku, jednak przeciągały się one ze względu na złą sytuację ekonomiczną. Ostatecznie produkcja ruszyła u schyłku komunizmu, w 1987 roku. Do 2008 roku powstało łącznie 28 sztuk, 19 wciąż jest w użyciu.

Od 2004 roku Rumunia jest członkiem NATO. Nie dziwi więc, że obecnie większość nowoczesnego sprzętu wojskowego jest produkowana w Stanach Zjednoczonych. Nie zawsze jest to jednak sprzęt nowy. Eskadra siedemnastu myśliwców F-16, która stanowi obecnie trzon rumuńskich sił powietrznych, została zakupiona kilka lat temu w Portugalii. Przeszły one kapitalny remont i przewiduje się, że będą mogły służyć przez dwie dekady.

W planach zakup jest kolejnych maszyn tego typu, rozważany jest w tym przypadku także zakup samolotów używanych. Ostatnio pojawiło się także sześć dronów bojowych AAI RQ-7 Shadow. Sowieckie konstrukcje są także wypierane w przypadku samolotów transportowych. Obecnie w użyciu jest siedem włoskich C-27J Spartan i sześć amerykańskich C-130 Herkules.|

Podsumowanie
Rumunia przez lata opierała swoje siły powietrzne na wyposażeniu sowieckim. Kupowano gotowe maszyny produkowane w ZSRS, bądź też licencje, na podstawie których przez lata (a niekiedy i do dziś) powstawały rumuńskie odpowiedniki wschodnich konstrukcji.

Już w czasach komunizmu nawiązywane były pierwsze relacje z krajami spoza bloku wschodniego, czego przykładem są używane do dziś helikoptery produkowane na licencji francuskiej. XXI wiek to przede wszystkim zakupy sprzętu z krajów NATO.

W przypadku myśliwców F-16 były to maszyny używane, co pozwalało na unowocześnienie floty bez konieczności ponoszenia wysokich kosztów. W planach są dalsze zakupy, Rumunia rozwija także swoją obronę przeciwlotniczą - m.in. poprzez zakup systemów przeciwlotniczych Patriot. Ale to już inna historia... (M. Torz, ISW) Fot. Pixabay







Dziękujemy za przesłanie błędu