Nadzwyczajne sądeckie koty. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście! [ZDJĘCIA]
Nie sposób pokazać wszystkich zdjęć, jakie do nas dotarły, bo było ich całe mnóstwo, podobnie jak kocich historii. Wszystkie przeczytaliśmy i wszystkie zrobiły na nas wrażenie, bo i w redakcji mamy swoją sekcję wielbicieli tych wyjątkowych czworonogów.
Czytaj też Mają w Nowym Sączu kota na punkcie kotów! Te foty rozbawią was do łez [ZDJĘCIA]
Nie sposób przytoczyć wszystkich barwnych opisów stanowiących uzupełnienie fotografii, ale wszystkie te opowieści łączy jedno. Każdy właściciel jest przekonany, że jego pupil jest najpiękniejszy, najmądrzejszy i jedyny w swoim rodzaju. Często kocury, kociczki, kąciątka zjawiają się ni stąd, ni zowąd. Potem podbijają serca tych, którzy o kotach w domu słyszeć nie chcieli. Tak było z Feliksem.
Czytaj też Zmasowany atak na stoki w Krynicy. Nawet psy jeździły na nartach [ZDJĘCIA]
- Bardzo chciałam mieć kota, ale niestety mój mąż stanowczo się nie zgadzał. Miał zawsze jakieś „ale”. Aż w końcu pewnej niedzieli zdarzył się cud - napisała właścicielka pupila. W słoneczne południe na za oknem siedział on, nasz przyszły skarb, Feliks. Otwarłam okno, a on po prostu wskoczył mi w ramiona, mrucząc jakby znał mnie od zawsze. Wiedziałam, że wtedy już się nie podda i on zostanie z nami. Mąż oczywiście na początku protestował. Mówił, że kot będzie brudził… Ale ten słodki kociak, tak się do męża tulił, że mąż się poddał. A teraz? To mąż rozpieszcza go najbardziej…co za los! Dla nas jest nadzwyczajny i wyjątkowy, bo to ten kociak wybrał nas na swoją nową rodzinę ,a nie jak bywa, ludzie wybierają zwierzęta.
Dziękujemy za wszystkie fotki i kocie opowieści. We wtorek rozstrzygnięcie naszego kociego konkursu.