Znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Gdyby nie on, mężczyzna by umarł
Mężczyzna spacerował po Nowym Sączu. Szedł ulicą Nawojowską. Nagle stracił przytomność i upadł na ziemię. Wokół mężczyzny szybko zebrali się ludzie, którzy próbowali udzielić mu pomocy. Niestety okazało się, że nie oddycha.
W tym samym czasie tamtędy przechodził funkcjonariusz straży granicznej, który jest też ratownikiem medycznym. W tym dniu akurat przebywał na urlopie. Gdy zauważył grupę gapiów, podszedł do leżącego mężczyzny i natychmiast przystąpił do działania.
Zobacz też Temperatura spada poniżej zera. Życie bezdomnych jest zagrożone. Nie bądź obojętny
Sprawdził parametry życiowe, udrożnił drogi oddechowe i zabezpieczył odcinek szyjny kręgosłupa. Po chwili mężczyzna odzyskał przytomność. Gdy pogotowie przyjechało na miejsce, ratownicy jeszcze raz przebadali rannego i zabrali do szpitala.
- Takie sytuacji dowodzą, że na funkcjonariuszy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej można liczyć w każdej sytuacji. Jesteśmy dumni, że takich bohaterów jest wśród nas co raz więcej – mówi Michał Tokarczyk z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu
RG [email protected] Fot. Ilustracyjne Sadeczanin.info