Zawdzięcza życie sąsiadowi, który poczuł dym. Pożar w bloku
Lokator zawdzięcza życie jednemu z sąsiadów, którzy kilkanaście minut po godz. 9.00 zaalarmował strażaków, że na klatce schodowej wyczuwalny jest dym. Na osiedle Młodych pojechały od razu cztery zastępy ratowników z gorlickiej jednostki PSP. Dotarł tam między innymi samochód pożarniczy z drabiną.
Strażacy błyskawicznie zlokalizowali miejsce pożaru. Dym wydobywał się z jednego z mieszkań znajdujących się na czwartym piętrze budynku. Drzwi do mieszkania były zamknięte.
Liczyła się dosłownie każda sekunda. Ratownicy dostali się do środka. Okazało się, że mieszkanie zaczęło wypełniać się już gryzącym dymem. W jednym z pokojów strażacy znaleźli mężczyznę leżącego na wersalce.
- Paliła się kołdra i fragment posłania – powiedział portalowi Sądeczaninowi.info dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Gorlicach. – Strażacy wyprowadzili mężczyznę z zadymionego mieszkania. Natychmiast podano mu tlen. Karetka pogotowia ratunkowego zabrała lokatora do szpitala.
Pożar szybko ugaszono. Potem mieszkanie było długo wietrzone.
(MACH), Fot. PSP w Nowym Sączu.