Strażacy i policjanci na moście heleńskim. Do rzeki miał skoczyć młody mężczyzna
Na moście imienia Józefa Piłsudskiego, który jest nazywany przez sądeczan także mostem heleńskim, w poniedziałkowe popołudnie zaroiło się od strażaków i policjantów. Sądeckie służby postawiło na równe nogi zgłoszenie, że młody mężczyzna prawdopodobnie skoczył z mostu do Dunajca.
Całe zdarzenie widział mężczyzna, który w tym czasie przejeżdżał przez most heleński. Zauważył on młodą osobę, która stała przy barierkach i dziwnie się zachowywała. Mężczyzna zaniepokoił się, zawrócił na rondzie i wrócił w to miejsce, ale już nikogo tam nie było. Był przekonany, że ktoś skoczył z mostu, dlatego niezwłocznie wezwał pomoc.
Na szczęście szybko okazało się, że nikomu nic się nie stało. Służby po dotarciu na miejsce, zastały w pobliżu mostu kajakarzy, którzy odbywali trening. Sportowcy przyznali, że rzeczywiście jeden z nich stał przy barierkach, bo rozciągał na moście linę i to właśnie jego widział przejeżdżający w pobliżu kierowca. Choć tym razem alarm okazał się fałszywy to trzeba przyznać, że wzorowa była postawa mężczyzny, który nie przejechał obojętnie, ale zainteresował się całą sytuacją i wezwał pomoc z obawy, że ktoś mógł sobie zrobić krzywdę. ([email protected] Fot. RG)