Pożar przy ul. I Pułku Strzelców Podhalańskich. Świadek widział osobę wrzucającą szafkę do ognia
Mundurowi zostali zaalarmowani o pożarze przy ul. I Pułku Strzelców Podhalańskich w środę, po godz. 22.00. Natychmiast wysłano tam patrol. Już z daleka funkcjonariusze dostrzegli płomienie i unoszący się dym. Koło śmietnika paliły się pozostawione tam wersalka oraz szafka. Ugaszeniem pożaru zajęli się przybyli na miejsce strażacy.
- Kiedy ratownicy tłumili ogień, świadek zdarzenia poinformował policjantów, że kilka minut po godzinie 22.00 idąc ulicą 1 Pułku Strzelców Podhalańskich zauważył osobę, która stała przy kontenerze i wrzucała szafkę do ognia, a następnie uciekła w głąb osiedla – poinformowała portal Sądeczanin.info mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik sądeckiej policji. - Policjanci natychmiast sprawdzili pobliski teren. Na miejsce ściągnięto też policyjnego przewodnika ze specjalnie szkolonym psem. Pies jednak nie podjął tropu.
Policja szuka osoby, która wrzucała szafkę do ognia. W wyniku pożaru spłonęły wersalka, jak i wspomniana szafka, a także opalona została ściana śmietnika.
Godzinę później wozy strażackie pojawiły się kilkaset metrów dalej, w rejonie skrzyżowania ul. Kunegundy, Grodzkiej i Jagiellońskiej. Funkcjonariusze patrolujący ten rejon miasta zauważyli, że pali się jeden z zaparkowanych tam samochodów. Policjanci ugasili płomienie gaśnicą proszkową. Strażacy dogasili pożar.
- Funkcjonariusze ustalili, że prawdopodobnym przyczyną pojawienia się ognia było zwarcie w instalacji elektrycznej – dodaje rzeczniczka sądeckiej policji. - Właściciel pojazdu nie będzie składał zawiadomienia w tej sprawie.
Zobacz także: Ktoś podpalił wózek dziecięcy? Kamienica mogła pójść z dymem
(MACH), Fot. PSP w Nowym Sączu – zdjęcie ilustracyjne.