Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 1 lipca. Imieniny: Bogusza, Haliny, Mariana
07/12/2022 - 10:55

Ponad dwie godziny rozmawiała z nimi przez telefon. Nie miała pojęcia, co się stanie

Kolejna osoba padła ofiarą bezwzględnych oszustów. Niestety, wykorzystując dobre serce starszych osób, pozbawiają ich oszczędności całego życia. Tym razem przebiegłym metodom uległa mieszkanka Gorlic. Straciła ogromne pieniądze…

Oszuści zaatakowali w Krakowie

Oszuści atakują bez żadnych skrupułów, o czym w ostatnim czasie wielokrotnie mogliśmy się przekonać. Jak już informowaliśmy, na skutek ich przebiegłych działań dwójka seniorów w Krakowie straciła łącznie prawie 200 tysięcy złotych. Niestety, znowu dali o sobie znać...

Mieszkanka Gorlic straciła tysiące złotych

Tym razem oszczędności straciła 90-letnia mieszkanka Gorlic. Zadzwonił do niej ktoś, kto podał się za jej wnuka. System działania był standardowy, powiedział, że potrącił kobietę w ciąży i musi wpłacić kaucję, żeby nie zostać zatrzymanym.

- Zdezorientowana kobieta od razu pomyślała o swoim wnuku, który mieszka za granicą. Ze względu na to, że nie mogła zrozumieć co mówi dzwoniący, który płakał, prosiła aby przekazał telefon swojej córce. Przestępcy i na to byli przygotowani. Dalszą rozmowę poprowadziła kobieta, która podała się za córkę, informując, że są na policji i składają zeznania. Następnie zapytała ile posiada pieniędzy i czy ma jeszcze coś cennego, jednocześnie prosząc, aby się nie rozłączać z uwagi na to, że rozmawiają z policyjnego telefonu – przekazuje gorlicka policja.

Oszuści co jakiś czas robili przerwy w rozmowie, co miało oznaczać, że są przesłuchiwani. Połączenie były bardzo długie, bo trwało ponad dwie godziny. Złodzieje wymyślili, żeby staruszka przekazała pieniądze na komendę policji oddaloną o 130 km. Wiedzieli, że nie będzie miała jak się tam dostać. Kiedy się to potwierdziło, przekazali, by dała je zaufanemu człowiekowi, który do niej przyjedzie.

- Pieniądze wraz z biżuterią zapakowała do reklamówki i około dwie godziny później, gdy było już ciemno, przekazała je w swoim mieszkaniu nieznanemu mężczyźnie. Odebrał je przez okno, aby mieć jak najkrótszy kontakt ze względu na możliwość zarażenia koronawirusem – dodaje policja. Niestety, dopiero po tym wszystkim zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. 90-latka straciła około 40 tysięcy złotych.

Policja apeluje i ostrzega przed oszustami. Metody ich działania są niezwykle zróżnicowane, ale zawsze niosą za sobą niebezpieczeństwo utraty pieniędzy. Nigdy nie należy ich przekazywać nieznajomym oraz rozmawiać z osobami, co do których mamy wątpliwości czy rzeczywiście są tymi, za których się podają. Złodzieje wykorzystując dobre serce starszych ludzi, pozbawiając ich oszczędności całego życia.

- Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych lub ich przyjaciół. Zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc”, weryfikuj, czy faktycznie doszło do zdarzenia, o którym informuje cię osoba w słuchawce telefonu. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować Policję, dzwoniąc na numer 112. Nie działaj w pośpiechu i ewentualnie odłóż termin udzielenia pożyczki o kilka dni – przestrzega policja. ([email protected], fot.: Pixabay/ zdjęcie ilustracyjne)
 







Dziękujemy za przesłanie błędu