Miał czyścić studnię. Znalazł w niej pocisk artyleryjski
Saperzy z 16 Batalionu Powietrznodesantowego z Krakowa znów przyjechali na Sądecczyznę, tym razem do Dąbrowy, gdzie jeden z mieszkańców znalazł niewybuch. Mężczyzna czyszcząc studnię zauważył w niej coś, co wyglądem przypominało bombę. Natychmiast powiadomił policję. Jak się okazało, był to pocisk artyleryjski pochodzący prawdopodobnie z czasów II wojny światowej.
Sądeccy policjanci wspólnie ze strażnikami gminnymi z Chełmca, pilnowali miejsca, w którym został znaleziony niewybuch, aż do czasu przyjazdu saperów.
Dzisiaj do Dąbrowy przyjechała załoga 16 Batalionu Powietrznodesantowego z Krakowa, która sprawdziła pocisk, zabezpieczyła go w pojeździe pirotechnicznym, a następnie zabrała na poligon, gdzie zostanie zdetonowany.
- Niewybuchy, mimo wielu lat spędzonych głęboko w ziemi, nadal mogą stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi. Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem dotykać ani przenosić, ponieważ jakiekolwiek manipulowanie przy nim grozi wybuchem, a co za tym idzie uszkodzeniem ciała, a nawet śmiercią osoby przebywającej w jego pobliżu – przestrzega Aneta Izworska z biura prasowego sądeckiej policji.
W przypadku znalezienia niewybuchu czy amunicji należy natychmiast powiadomić policję, a do czasu przybycia funkcjonariuszy, zabezpieczyć to miejsce i nie dopuścić, by inne osoby nieświadome zagrożenia, naraziły się na niebezpieczeństwo. Następnie policjanci będą zabezpieczać takie znalezisko do czasu przyjazdu specjalistycznego patrolu saperskiego, który zabierze amunicję czy niewypały do detonacji. ([email protected] Fot. KMP Nowy Sącz)