Dostałeś takiego SMS-a? Może Cię kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych
W ostatnim czasie cyberprzestępcy znów przypuścili zmasowany atak, wysyłając fałszywe e-maile i SMS-y. W ten sposób próbują wyłudzić dane i wyczyścić pieniądze z konta.
- Schemat jest zazwyczaj bardzo podobny. Podszywając się pod znane firmy, kurierów, banki lub inne instytucje publiczne, rozsyłają wiadomości, z których wynika, że klient ma na przykład nieuregulowane płatności i musi kliknąć w przesłany przez oszustów link, aby zapłacić należność - przestrzega kom. Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sądeckiej policji.
Po wejściu na stronę łudząco podobną do witryny danej firmy czy instytucji, ukazuje się informacja o zaleganiu z płatnością (zazwyczaj chodzi o kwoty rzędu kilku złotych) oraz informacja o możliwości zapłaty online. Następnie klient zostaje przekierowany na kolejną fałszywą stronę i myśląc, że loguje się do swojego banku, tak naprawdę podaje przestępcom dane, które później wykorzystują, by go okraść – dodaje policjantka.
W taki właśnie sposób swoje pieniądze straciło dwóch mieszkańców Sądecczyzny. Mężczyźni otrzymali SMS-y od dostawcy energii elektrycznej z informacją, że zalegają z płatnościami za prąd i że zaplanowano jego odłączenie.
Aby uniknąć takiej sytuacji, kliknęli w przesłany link. Następnie wybrali swój bank i zalogowali się, aby zapłacić 4 złote i 23 grosze. Wierząc, że wiadomości pochodzą od firmy, z którą mają podpisaną umowę, nieświadomi zagrożenia mężczyźni, na fałszywej stronie podali swoje dane do bankowości mobilnej, a także w formularzu wpisali kody BLIK. Mając dostęp do tych informacji, przestępcy w bankomatach na terenie Mazowsza wypłacili z konta jednego z nich niemal 18 tys. złotych, a z drugiego 4 tys. złotych.
Co zrobić, aby nie paść ofiarą cyberprzestępców? Przede wszystkim jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość, czy wiadomość faktycznie pochodzi od danej firmy czy instytucji, należy skontaktować się z przedstawicielem firmy, aby potwierdzić informacje. Nie należy klikać w linki przesyłane w podejrzanych wiadomościach, nie pobierać załączników, a przede wszystkim unikać dokonywania w ten sposób jakichkolwiek płatności.
- Zanim zdecydujemy się na kliknięcie w link lub pobranie załącznika należy dokładnie przyjrzeć się otrzymanej wiadomości, ponieważ bardzo często w linku, w nazwie domeny, znajduje się literówka albo przekręcona czy niepełna nazwa firmy. Logując się na strony z płatnościami najlepiej wprowadzić adres własnoręcznie, a nie korzystać z przekierowania – apeluje kom. Justyna Basiaga.
Na wszelki wypadek, po otrzymaniu takiego e-maila lub SMS-a, warto przeskanować swój komputer lub telefon dobrej klasy programem antywirusowym. ([email protected] Fot. Ilustracyjna JM/ KMP Nowy Sacz)