Ruszy budowa łącznika sądeckich obwodnic? Jest zielone światło dla inwestycji
Choć budowa brakującego odcinka drogi została wpisana do tak zwanego kontraktu terytorialnego, a powiatowy samorząd już wykupił grunty pod inwestycję, to jednak nadzieję, że uda się ją sfinalizować w 2017 roku, okazały się płonne. Wszystko przez ślimaczące się procedury w Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Czytaj też Przybędzie nam kolejna obwodnica. To ma być lekarstwo na korki
Chodziło między innymi o decyzje środowiskowe opracowanie projektu robót geologicznych dla wykonania dokumentacji hydrogeologicznej oraz geologiczno-inżynierskiej Trzeba było też ocenić wpływ łącznika na bezpieczeństwo ruchu.
Teraz droga do inwestycji ma się otworzyć . Takie deklaracje złożył limanowski poseł i wiceminister finansów Wiesław Janczyk.
- Jestem po rozmowach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Chcemy, żeby w przyszłym roku został rozpisany przetarg i wybrany wykonawca inwestycji. Mam zapewnienia, że to się uda - mówi Janczyk.
Długo wyczekiwana inwestycja pozwoliłaby na pełne zamknięcie obwodnicy Nowego Sącza. Dzisiaj jej praktycznie nie ma. Trzeba jechać do Chełmca i skręcać na światłach w lewo, na obwodnice północną, która póki łącznika nie ma, tak naprawdę nie spełnia swojej roli, bo kończy się na drodze nr 28. Nie ma więc dalszego ciągu.
Łącznik między dwiema sądeckimi obwodnicami, północną i zachodnią, wyprowadziłby samochodowy ruch wiodący od Nowego Targu i od przejścia granicznego w Piwnicznej.
[email protected] fot. archiwum Sadeczanin.info