Piątkowa: półrocznego chłopczyka zabiła choroba płuc. Jak do tego doszło?
Przypomnijmy. Do tragedii doszło 2 lutego. Około 5 nad ranem do Piątkowej zostało wezwane pogotowie, ale dla sześciomiesięcznego chłopca było już za późno. Ratownicy stwierdzili zgon. I choć pierwsze oględziny nie wskazywały na to, by do tragedii przyczyniły się osoby trzecie, to prokurator zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Zobacz też: Dlaczego półroczny chłopczyk nie żyje? Przyczynę śmierci ustalą biegli lekarze
Dziecko pochodziło z wielodzietnej rodziny. Gdy stało się najgorsze, rodzice byli w domu. Służby ratownicze zaalarmowała matka maluszka. Czy już wyjaśniono okoliczności śmierci dziecka? - Postępowanie nie zostało jeszcze zakończone, a nadzoruje je Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu – mówi mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Zobacz też: Piątkowa: nie żyje 6-miesięczny chłopiec. Przyczyny śmierci dziecka wyjaśnia policja
Jak informuje w rozmowie z portalem Sądeczanin.info Jarosław Łukasz, prokurator rejonowy w Nowym Sączu sekcja wykazała, że dziecko zmarło na skutek zaawansowanych zmian chorobowych w płucach. Ale na tym nie koniec śledztwa. - Będziemy występować do Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie o opinię czy dziecko miało właściwą opiekę lekarską – zaznacza prokurator.
Dalej trzeba ustalić, czy doszło do zaniedbań w toku leczenia, czy – co też nie jest wykluczone – dziecko nie miało tej opieki wcale. A jeśli tak, to dlaczego? Czy i z czyjej strony doszło do ewentualnych zaniedbań? W tym wypadku nieodzowne są szczegółowe analizy medyczne.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info