Dlaczego półroczny chłopczyk nie żyje? Przyczynę śmierci ustalą biegli lekarze
Sądeccy policjanci, którzy wczoraj wspólnie z prokuratorem pracowali przez wiele godzin w domu na obrzeżach Nowego Sącza ustalili wstępnie, że do zgonu sześciomiesięcznego chłopczyka nie przyczyniły się inne osoby.
O tym, że dziecko prawdopodobnie nie żyje, zaalarmowała służby ratownicze matka dziecka. Karetka pogotowia ratunkowego pomknęła na sygnale w stronę Piątkowej. Niestety, lekarz potwierdził zgon noworodka.
Zobacz także: Nie żyje 6-miesięczny chłopiec. Przyczyny śmierci dziecka wyjaśnia policja
- Prokuratura już wczoraj wszczęła śledztwo w sprawie narażenia małoletniego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad maleństwem i nieumyślne spowodowanie jego śmierci – poinformował portal Sądeczanin.info Jarosław Łukacz, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. – Będziemy wyjaśniać, jak doszło do tej tragedii
Śledczy przesłuchali wczoraj w charakterze świadków domowników – między innymi rodziców zmarłego chłopczyka.
- Nikomu nie przedstawiono zrzutów – dodaje szef sądeckiej prokuratury. Zwłoki maleństwa, decyzją prokuratora zostały zabrane do badań sekcyjnych.
Autopsja, która ma być dzisiaj przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie, wyjaśni z pewnością dlaczego doszło do śmierci półrocznego niemowlęcia i jaka była przyczyna zgonu. Będą przeprowadzone drobiazgowe badania histopatologiczne. Dla tego postępowania opinia biegłych przeprowadzających sekcję będzie kluczowa.
- Na obecną chwilę wykluczyliśmy, aby do śmierci tego dziecka przyczyniły się inne osoby – zaznacza szef sądeckiej prokuratury. - Nie ujawniono jakichś śladów, które mogłyby świadczyć o świadomym działaniu osób trzecich. Na tym etapie postępowania wykluczamy dzieciobójstwo.
Rodzina, w której doszło do tej niewyobrażalnej tragedii jest wielodzietna.
(MACH), Fot. (MACH)