Oddział Chorób Zakaźnych a nie miał dla pacjentów wody do picia?
Po przeczytaniu felietonu Gruźlica? W Nowym Sączu lekarze zgotowali mi piekło odezwała się do nas Czytelniczka, która opisała nam swoje doświadczenia z pobytu na Oddziale Chorób Zakaźnych Szpitala Specjalistycznego w Nowym Sączu, który zlokalizowany jest w Dąbrowie w gminie Chełmiec.
Na Oddział została odesłana kilkunastoletnia córka Czytelniczki. –To było jeszcze w zeszłym roku. Córka wymiotowała paskudnie, była tak osłabiona, że traciła przytomność. Odesłano nas na oddział zakaźny w Dąbrowie. Na dzień dobry dostałyśmy pięciolitrową butelkę wody, którą córka miała używać do mycia się i spłukiwania nieczystości, bo na oddziale nie było wody! – mimo upływu czasu nasza Czytelniczka mówi o sprawie z ogromnym wzburzeniem. Ale na tym nie koniec zastrzeżeń. Kobieta twierdzi, że pościel w izolatce była tak sfatygowana, że się po prostu rozlatywała a koc przydzielony do łóżka brudny od krwi. Mało tego – w szpitalu nie było lekarza a pielęgniarski poinformowały kobietę, że lekarz przyjeżdża tylko na obchód i na wezwanie w sytuacji kryzysowej. W pozostałym czasie na oddziale są tylko pielęgniarki. Reakcja chorej dziewczynki była natychmiastowa – po co zostawiać dziecko w szpitalu skoro nie czuwa nad nim lekarz?
Czytelniczka przyznaje, że osobiście skargi nie złożyła, bo już dawno przestała wierzyć, że jedna skarga „od szarego żuczka” coś może zmienić. - Ze środowiskiem lekarskim nie ma sensu dyskutować, bo i tak nigdy nie przyzna się do błędu czy nieprawidłowości – twierdzi kobieta. My jednak takich obiekcji nie mamy i mimo że sygnał był anonimowy postanowiliśmy zarzutu skonfrontować bezpośrednio z zarządem sądeckiego szpitala.
Zobacz też: Sądecki szpital ma nowy sprzęt. Lepsza diagnostyka, krótsze kolejki! [FILM]
- Od kwietnia 2016 roku oddział podłączony jest do sieci wodociągowej gminy Chełmiec. Woda butelkowa była rozdawana pacjentom na przełomie roku 2015/2016, tylko i wyłącznie do spożycia. Woda w toaletach była dostępna - odpowiada w imieniu placówki Aneta Zelek-Racztan, rzecznik prasowy.
- W oddziale obecnych jest dwóch lekarzy w godzinach 7:00-14:35, po godzinie 14:35 jest dyżur pod telefonem. Lekarz przebywa na oddziale w zależności od stanu zdrowia pacjentów tak aby zapewnić właściwą opiekę i leczenie pacjentów. Jest to zgodne z wymogami NFZ - mówi dalej.
- Pościel na oddziale zamieniana jest zgodnie z procedurą i w zależności od potrzeb. Plama na kocu pochodziła prawdopodobnie z pieczątki znaczącej pościel. Nie ma sytuacji aby pacjent przebywał w "brudnej pościli", ilość pościeli na oddziale jest wystarczająca - zastrzega na zakończenie.
Czy ta odpowiedź satysfakcjonuje naszą Czytelniczkę? Kobieta tylko kręci głową, bo tłumaczenie rzecznik nijak się ma do naszych pytań choćby o to: czy oddział zakaźny może funkcjonować bez dostępu do wody? My mieliśmy na myśli wodę do celów sanitarnych a tu okazuje się, że nie było wody do picia. Nie ma też wyjaśnienia – choć o takie wyraźnie wystąpiliśmy - ile czasu ta sytuacja trwała i czy to w ogóle jest dopuszczalne.
A jak Wy oceniacie tę sytuację? Jaką macie opinię na temat sądeckiego szpitala?
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info