Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 13 lipca. Imieniny: Danieli, Irwina, Małgorzaty
28/12/2016 - 10:00

Frankowicz pozwie Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Szefujący stowarzyszeniu frankowiczów „Pro futuris" Tomasz Sadlik idzie na wojnę z państwem. Przeciwko Polsce chce złożyć pozew do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Szef stowarzyszenia „Pro Futuris” zrzeszającego tych, którzy czują się oszukani przez banki, nazywany jest przez polskie media najbardziej znanym frankowiczem. To on doprowadził do wydania publikacji pod tytułem „ Biała księga kredytów we frankach w Polsce”. Autorami książki, oprócz samego Sadlika, są prawnicy, pracownicy naukowi, publicyści.  

Przeczytaj też Frankowicze napisali książkę o swojej krzywdzie

- To jedyne przekrojowe opracowanie tematu przedstawionego z różnych perspektyw i punktów widzenia – samego produktu, jego oferowania, historii, a także skutków i propozycji rozwiązania problemu - mówił o publikacji Sadlik.

Na razie jednak problem frankowiczów nie został rozwiązany. Jak dotąd pojawił się jedynie  prezydencki projekt  ustawy zakładający, że banki oddadzą tak zwane spready pobierane przy kredytach walutowych, a przymusowe przewalutowanie zobowiązań będzie przesunięte o rok.

Przeczytaj też Wiadomo już jak prezydent ulży frankowiczom. Szału nie ma...

To dlatego Sadlik postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zamierza skierować sprawę swojego kredytu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z Strasbourgu. Obecnie - jak napisał - w rozesłanym do mediów komunikacie - jest na etapie zbiórki pieniędzy potrzebnych do sfinansowania rozprawy.

 „Oszacowałem sumę kosztów i honorariów na 30 tysięcy złotych, nieco »na ślepo«, ale myślę, że to właściwa, wyważona suma. Zwracam się do wszystkich, którzy mogą pomóc. Cała suma zostanie przekazana na konto kancelarii, która podejmie się prowadzenia tej sprawy” – poinformował w komunikacie.

Przczytaj też Frankowicze pójdą na wojnę ze Skarbem Państwa? Sądeczanie też zaciągali kredyty we frankach

„Szanowni Państwo, jak Państwo wiecie, przegrałem w Polsce w dwóch instancjach pozew przeciwko bankowi Raiffeisen o unieważnienie umowy o tzw. kredyt denominowany we frankach szwajcarskich. Sądy dwóch instancji zignorowały dowody, nie powołały nawet biegłego do zbadania dokumentacji, ślepo ufając zapewnieniom banku, pomimo że przedstawiał co najmniej wątpliwe wyliczenia swoich należności z tytułu tej umowy. Sąd Najwyższy w ogóle odmówił zajęcia się tą sprawą. W związku z tym pozostaje tylko Trybunał Praw Człowieka” – tłumaczył swoją motywację Sadlik.

Szef stowarzyszenia „Pro futuris” postanowił nie czekać na rozstrzygnięcie kwestii ustaw o frankowiczach znajdujących się obecnie w polskim Sejmie. Ogłosił, że sprawa jest „przesądzona” i rozpocznie się po Nowym Roku, już w styczniu.

(ami), fot. Facebook .







Dziękujemy za przesłanie błędu