O uczuciach, sile zaufania i niespodziankach od losu: "Od pierwszego wejrzenia" Nicholasa Sparksa
Kontynuacja powieści "Prawdziwy cud", ciąg dalszy historii dziennikarza Jeremmiego Marsha i bibliotekarki Lexie Darnell. Zakochani przygotowują się do ślubu i narodzin córki. Nie wiedzą jednak, że jest ktoś, kto chce doprowadzić do ich rozstania.
Fabuła na pozór banalna, ale ta książka jest naprawdę nieprzewidywalna. Nawet jeśli nie czytałeś "Prawdziwego cudu", autor już w pierwszym rozdziale przychodzi Ci
z pomocą i przypomina co działo się z bohaterami zanim dotarli do momentu, kiedy ich poznajesz.
Powieść "Od pierwszego wejrzenia" opowiada o trzech uczuciach: miłości, przyjaźni (która nie zawsze okazuje się prawdziwa) oraz bólu jaki zadają najbliższe osoby. Jej zakończenie sprawia, że trudno opanować wzruszenie, a w głowie czytelnika pojawia się pytanie: dlaczego życie potrafi napisać dla młodego człowieka tak okrutny scenariusz?
Sparks po raz kolejny proponuje czytelnikowi dużą liczbę różnorodnych, długich opisów. Ktoś może uznać to za wadę, ale dla mnie jest to zaleta. Dlaczego? Bo tak szczegółowe przedstawienie sytuacji bohaterów pozwala lepiej zrozumieć ich motywacje, wybory, zachowania i reakcje.
Kolejną mocna stroną powieści jest to, że gdzieś między wierszami powieściopisarz dotyka bardzo delikatnych kwestii takich jak ewentualna choroba dziecka wykryta już w czasie ciąży. Niezwykle wiarygodnie, z dużym wyczuciem, opisuje lekarskie prognozy i wskazania, ale przede wszystkim lęk przyszłych rodziców o zdrowie i życie nienarodzonej córeczki.
Autor nie chce na siłę wyciskać z oczu czytelnika łez, pragnie tylko pokazać powagę sytuacji i konsekwencje nawet najdrobniejszych błędów czy to ze strony lekarza czy pacjentki. Właśnie w tych najsmutniejszych fragmentach najbardziej widać jego przygotowanie merytoryczne, pisarskie i życiowe doświadczenie (ma syna cierpiącego na autyzm).
Krótko mówiąc - dobra książka o miłości, problemach codzienności i nie zawsze miłych niespodziankach od losu.
Anna Głód.
z pomocą i przypomina co działo się z bohaterami zanim dotarli do momentu, kiedy ich poznajesz.
Powieść "Od pierwszego wejrzenia" opowiada o trzech uczuciach: miłości, przyjaźni (która nie zawsze okazuje się prawdziwa) oraz bólu jaki zadają najbliższe osoby. Jej zakończenie sprawia, że trudno opanować wzruszenie, a w głowie czytelnika pojawia się pytanie: dlaczego życie potrafi napisać dla młodego człowieka tak okrutny scenariusz?
Sparks po raz kolejny proponuje czytelnikowi dużą liczbę różnorodnych, długich opisów. Ktoś może uznać to za wadę, ale dla mnie jest to zaleta. Dlaczego? Bo tak szczegółowe przedstawienie sytuacji bohaterów pozwala lepiej zrozumieć ich motywacje, wybory, zachowania i reakcje.
Kolejną mocna stroną powieści jest to, że gdzieś między wierszami powieściopisarz dotyka bardzo delikatnych kwestii takich jak ewentualna choroba dziecka wykryta już w czasie ciąży. Niezwykle wiarygodnie, z dużym wyczuciem, opisuje lekarskie prognozy i wskazania, ale przede wszystkim lęk przyszłych rodziców o zdrowie i życie nienarodzonej córeczki.
Autor nie chce na siłę wyciskać z oczu czytelnika łez, pragnie tylko pokazać powagę sytuacji i konsekwencje nawet najdrobniejszych błędów czy to ze strony lekarza czy pacjentki. Właśnie w tych najsmutniejszych fragmentach najbardziej widać jego przygotowanie merytoryczne, pisarskie i życiowe doświadczenie (ma syna cierpiącego na autyzm).
Krótko mówiąc - dobra książka o miłości, problemach codzienności i nie zawsze miłych niespodziankach od losu.
Anna Głód.