Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 14 lipca. Imieniny: Kamili, Kamila, Marcelego
27/08/2023 - 07:50

Odmawiają zgody na użytkowanie nowych domów. Budować można bez pozwolenia, ale użytkować już nie

"Fit for 55" w działaniu: coraz więcej domów oddawanych do użytku nie dostaje pozwolenia na użytkowanie z powodu niespełniania normy energetycznej. W najlepszym wypadku inwestor, który dom wybudował, dostaje warunkową zgodę na użytkowanie, na przykład na pół roku. W tym czasie powinien poprawić efektywność energetyczną albo pozwolenie na użytkowanie zostanie cofnięte.

Co wtedy: mieszkać na dziko? Raczej się nie da, bo poza karami administracyjnymi do takiego domu, wycofując się z umowy, nie będą dostarczać prądu czy gazu dystrybutorzy. Nie będzie dostawy wody i odbioru ścieków ani śmieci.

Koniec budowy nowego domu - potrzebna zgoda na użytkowanie

Problem nieprzypadkowo ujawnił sporą skalę właśnie teraz. Budowa domu w Polsce trwa średnio 2-3 lata. A od 1 stycznia 2021 r. obowiązuje nowa norma energetyczna WT 2021. Od tego dnia domy już od etapu projektu aż do użytkowania muszą ją spełniać.

W efekcie tych zmian, by budynek spełnił te wymagania nie wystarczy już tylko zastosować odpowiednią izolację cieplną, ale należy zastosować odpowiednią technologię. Eksperci od początku ostrzegali, że nawet dla budynku, który spełnia wymogi izolacyjności termicznej i w którym zastosowano różne technologie grzewcze i wentylację grawitacyjną bądź mechaniczną, tylko takie źródła ciepła jak kotły na biomasę i pompy ciepła pozwalają samodzielnie zapewnić spełnienie WT 2021.

Tak więc kotły węglowe, a nawet kotły gazowe to już nawet w tej chwili przeszłość. Najnowocześniejsze urządzenia z tego szeregu nie zapewnią dotrzymania limitu energii pierwotnej. Chcąc nie chcąc sięgnąć musimy po odnawialne źródła energii – najwygodniej i najkorzystniej po pompy ciepła i panele wykorzystujące energię słońca.

W praktyce oznacza to koniec domów ogrzewanych kotłami na paliwo stałe, z zimnymi oknami, nieocieplonymi ścianami. Do naszej codzienności natomiast wkraczają budynki, w których montuje się pompy ciepła, domowe elektrownie słoneczne, rekuperację, bo w zasadzie to najtańsza metoda osiągnięcia standardu WT2021, który stanowi, iż w nowopowstałym domu wskaźnik Ep (współczynnik zużycia energii pierwotnej; ) nie może przekroczyć określonych wartości. Ep – czyli współczynnik zużycia energii pierwotnej, wskazuje roczne zapotrzebowanie domu w energię pierwotną, nieodnawialną, do ogrzewania domu, podgrzewania wody użytkowej, chłodzenia domu, jego oświetlenia, wentylacji itp. Ep wyraża się w kWh/(m²rok).

Brak pozwolenia na użytkowanie: dlaczego i co zrobić

– Podczas budowy domu inwestor staje przed trudnymi wyborami. W uproszczeniu, ma do wyboru tak naprawdę trzy opcje. Musi wybrać pomiędzy kotłem na biomasę, pompą ciepła a hybrydową instalacją opartą o kocioł gazowy, wspomagany odnawialnym źródłem energii. Przy wyborze, za pompą ciepła przemawia fakt, że jako jedyna daje inwestorowi możliwość samodzielnego produkowania energii poprzez wykorzystanie instalacji fotowoltaicznej. W przypadku kotła gazowego lub kotła na biomasę, nie ma możliwości samodzielnej produkcji paliwa, co sprawia, że inwestor jest uzależniony od jego dostaw – wyjaśnia Adam Minikowski, Menedżer Produktu ds. Odnawialnych Źródeł Energii NIBE.

Teoretycznie nie powinno być problemu, bo już projekt domu musi spełniać normę WT2021 czyli wskaźnik energii pierwotnej EP nie może przekroczyć dla nowych domów jednorodzinnych 70 kWh na mkw (przed 2021 r. było to 95 kWh na mkw).

Problem pojawia się na etapie odbioru budynku  gdy sporządzane jest świadectwo efektywności energetycznej budynku i okazuje się, że norma EP jest przekroczona.

Często wtedy inwestor dostaje warunkowe zezwolenie na użytkowanie, zazwyczaj na pół roku, by w tym czasie dokonać takich poprawek, które poprawią efektywność energetyczną. Najprostszą drogą jest zainstalowanie fotowoltaiki - o ile jej projekt nie przewidywał albo rekuperatora czyli systemu wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła.

Jednak wiążą się z tym dodatkowe koszty. Dlatego najlepiej jest już na etapie projektu zadbać o odpowiednią rezerwę energii pierwotnej, uwzględniającą możliwość oddalenia się od normy efektywności energetycznej w trakcie jego realizacji. ([email protected]) fot. paulbr75/pixabay © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu