Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
26/04/2021 - 10:35

Veolia przejęła Suez. Bezprecedensowa fuzja gigantów na francuskim rynku

​Dwóch francuskich gigantów w dziedzinie gospodarki wodnej ogłosiło w poniedziałek 12 kwietnia, że ich zarządy osiągnęły zasadnicze porozumienie co do warunków fuzji. Po wielu miesiącach agresywnej walki Suez uległ ofercie swojego większego rywala.
  • Veolia i Suez zajmują czołowe miejsce na świecie w swoim sektorze
  • Veolia, numer 1 na francuskim rynku, zabiega o silną globalną pozycję i przewodnictwo w transformacji ekologicznej
  • Suez przez wiele miesięcy bronił się przed przejęciem, powołując się m.in. na konsekwencje w postaci redukcji zatrudnienia oraz zagrożenie konkurencji
  • Państwo jest udziałowcem Veolii, stąd zaangażowanie i zainteresowanie wynikiem toczącego się sporu ze strony przedstawicieli Rządu
  • Zarządy osiągnęły zasadnicze porozumienie co do warunków fuzji, wyceny spółki, ceny akcji czy przyszłej struktury firmy

Veolia przejeła Suez fot PRvideotv_Pixabay
Na 14 maja Veolia i Suez, francuscy giganci sektora wodno-kanalizacyjnego oraz zarządzania odpadami, wyznaczyli datę zawarcia ostatecznego porozumienia w sprawie swojej zapowiedzianej fuzji. Veolia i Suez, zajmujące kolejno pierwsze i drugie miejsce na świecie w swoim sektorze, dwóch gigantów i odwiecznych rywali kontrolujących we Francji 60% rynku w zakresie dystrybucji wody i usług środowiskowych (połączenie ich sił nadal daje mniej niż 5% rynku światowego, podzielonego na niezliczonych graczy) po wielu miesiącach agresywnych starć doszły do porozumienia.

Każda z zainteresowanych firm z osobna jest potentatem w dziedzinie gospodarki wodnej. Dzięki systemowi koncesji zarządzają, na podstawie długoterminowych umów, dystrybucją wody pitnej, a następnie oczyszczaniem ścieków. Dodatkowo, obie firmy szczególnie inwestowały w ciągu ostatnich lat w prężnie rozwijającą się gałąź recyklingu odpadów. W 2019 r. przychody Veolii (wcześniej Générale des Eaux) wyniosły 27 mld euro, a firma zatrudnia prawie 180 000 osób na całym świecie. Z kolei przychody Suezu, zatrudniającego 30 000 osób we Francji i łącznie 90 000 na całym świecie wyniosły 18 mld euro. Suez jest dziś także największym dystrybutorem wody pitnej na świecie pod względem liczby gospodarstw domowych.

Kierownictwo Veolii, widząc stale rosnące zapotrzebowanie na usługi w zakresie dostarczania wody pitnej, oczyszczania ścieków i recyklingu odpadów, czy zarządzania przepływem energii, deklaruje ambicję zostania przewodnią siłą na tym rynku, wycenianym łącznie na 1400 miliardów euro rocznie. Poprzez wykupienie Suezu, realizuje duży krok na drodze do wzrostu konkurencyjności firmy na rynku globalnym, dzięki połączeniu oferty obu firm i umocnienia swojej pozycji lidera, w imię zasady, że “wielkość to siła”, a także, docelowo, poprzez inwestycje w rozwój innowacji, do zyskania pozycji “mistrza transformacji ekologicznej”.

30 sierpnia ub.r. Veolia przedstawiła ofertę odkupienia za kwotę w wysokości 2,9 mld euro 29,9% udziałów Suezu od Engie, francuskiej grupy energetycznej, będącej w posiadaniu 32% udziałów Suezu. Decyzja ta była motywowana chęcią uniknięcia bardziej skomplikowanej w regulacje umowy. Złożenie oferty przejęcia pozostałych udziałów miało nastąpić w kolejnym etapie. Od tego momentu, aż do niedawnego porozumienia, minęło siedem miesięcy obfitych we wrogie działania z obydwu stron, brak porozumienia między zarządzającymi spółkami dyrektorami: Antoinem Frérot po stronie Veolii oraz Bertrandem Camus po stronie Suezu, które jasno wskazywały na to, że na osiągnięcie kluczowego porozumienia nie będzie szansy.

Już na początku września CEO Suezu w wiadomości skierowanej do pracowników ocenił tę próbę przejęcia jako „szczególnie wrogą”. Według niego taka fuzja wiązałaby się ze zbyt poważnym ryzykiem, zakłóceniami operacyjnymi, w szczególności w odniesieniu do zachowania miejsc pracy, co stanowi we Francji silną kartę przetargową, czy braku „zdrowej konkurencji”. Co więcej, głównym akcjonariuszem Engie jest państwo. I w konsekwencji braku polubownego porozumienia między stronami jego przedstawiciele głosowali przeciwko sprzedaży udziałów Veolii. A mimo to większość członków zarządu Engie zatwierdziła ofertę. Działanie to zaskoczyło obserwatorów, niektórzy ją kwestionowali. W następstwie tego pierwszego zwycięstwa Veolii kierownictwo Suezu podjęło próbę udowodnienia przed sądem nielegalnego zakupu, wniosek oraz apelację od decyzji odrzucono.

Według premiera Jeana Castexa, fuzja dwóch francuskich gigantów wodno-kanalizacyjnych „ma sens z punktu widzenia interesów przemysłu”, a po stronie państwa pozostanie wysiłek dozoru nad utrzymaniem poziomu zatrudnienia. Minister gospodarki Bruno Le Maire wielokrotnie interweniował i wzywał zainteresowane strony do podjęcia pojednawczych rozmów (państwo jest właścicielem 5,7% udziałów Veolii, Minister uważał, że państwo nie mogłaby pozostać akcjonariuszem Veolii, gdyby złożyła ona wrogą ofertę przejęcia). Niepowodzenie tych rozmów między dyrektorami spółek, którzy koncentrowali się wyłącznie na swoich interesach, doprowadziło w ostateczności do zagrania ofensywnego ze strony dyrektora Veolii, który przedstawił kwotę 7,9 mld euro na przejęcie reszty 70,1% udziałów, tym samym rozpoczynając proces wrogiego przejęcia, niezwykle rzadkiego, najczęściej ostatecznie i tak kończącego się polubownie i pierwszego takiego na paryskiej giełdzie od 5 lat.

Przeszkodą dla przejęcia pozostałych akcji stanowiły jednak przepisy antymonopolowe, ze względu na przewidywaną w konsekwencji przejęcia sytuację monopolu w sektorze wodnym we Francji. Proces takiego przejęcia mógł się faktycznie rozpocząć dopiero po jego zatwierdzeniu przez organy ochrony konkurencji w Paryżu i Brukseli. Co więcej, francuski nadzór finansowy Autorité des marchés financiers (AMF) uznał, że obrona firmy w postaci próby zablokowania, wraz z sojuszniczymi funduszami, tej oferty przejęcia i odzyskania części straconych akcji, zastosowana przez prezesa i dyrektora generalnego Suezu naruszyła prawo. Wojna między Suezem a Veolią wywołała trudną debatę dotyczącą tego, czy spółka, aby bronić się przed wrogim przejęciem, może naruszyć zasady prawa giełdowego? AMF twierdzi, że nie, a Suez, że wręcz odwrotnie.

Osiem miesięcy po rozpoczęciu pertraktacji Veolii i Suezowi udało się zawrzeć pokój. Dwóch gigantów ogłosiło w poniedziałek, 12 kwietnia, że ich zarządy osiągnęły zasadnicze porozumienie co do warunków fuzji, a to także dzięki mediacji Gérarda Mestralleta, byłego prezesa i dyrektora generalnego Suezu, a następnie grupy energetycznej Engie. Minister Bruno Le Maire uznał, że ustanowione porozumienie chroni konkurencję w obsłudze klientów, gwarantuje dobry rozwój na rynku krajowym i międzynarodowym i chroni zatrudnienie. Kierownictwo Suezu skomentowało sytuację stwierdzeniem, że firma i tak zaszła daleko w swojej obronie, i nie miała już więcej pola do negocjacji.

Ostatecznie przyjęta wycena za przejęcie całego Suezu opiewa na kwotę wyższą niż początkowo oferowano, około 13 miliardów euro. Obie grupy zdecydowały, że Veolia powinna zapłacić 20,50 euro za akcję Suezu, zamiast początkowo proponowanych 18 euro. Fuzja ma w efekcie doprowadzić do utworzenia „nowego Suezu”, składającego się z partnerów finansowych oraz pracowników wywodzących się z obu firm, którego właścicielem będzie grupa przede wszystkim francuskich akcjonariuszy, z 6,9 mld euro obrotu (wobec 17 mld euro w 2020 r.) i zintegrować obecną jego działalność w zakresie gospodarki wodnej i odpadów stałych we Francji, a także inne działania firmy w kilku obszarach geograficznych, w tym we Włoszech, Afryce, Indiach, Chinach i Australii. Według oświadczenia Veolii, połączenie to powinno pozwolić na działalność z całkowitym obrotem około 37 miliardów euro. Bertrand Camus, dyrektor generalny Suez i zaciekły przeciwnik przejęcia nie będzie członkiem zespołu zarządzającego przyszłej Veolii. (K. Zwitaj). Fot. PRvideotv_Pixabay







Dziękujemy za przesłanie błędu