Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 17 czerwca. Imieniny: Laury, Leszka, Marcjana
26/09/2012 - 12:00

Edukacyjna piramida? WSB-NLU: pożegnaliśmy się z tym panem

W grudniu ubiegłego roku Jarosław Gerard Podolski kupił ze wspólnikami od rodziny Pawłowskich sądecką Wyższą Szkołę Biznesu-NLU i został jej prezydentem, podobnie jak kilkunastu innych uczelni prywatnych w Polsce. Studenci jednej z nich, dowiedzieli się właśnie, żeuczelnia ma długi, a czesne zajmie komornik. Czy żacy z Nowego Sącza też mają się czego obawiać? Właściciele WSB-NLU twierdzą, że nie, bo współpracę z Podolskim definitywnie zakończyli...kilka tygodni temu.
Jak informuje portal Gazeta.pl: studenci prywatnej, warszawskiej, szkoły aktorskiej dostali pismo od komornika. Z dokumentu wynika, że wszelkie należności wobec uczelni (m.in. czesne) zostaną przejęte przez komornika. Uczelnia winna jest różnym spółkom ok. 10 mln zł. Mimo to cały czas prowadzi nabór kolejnych, nieświadomych niczego kandydatów. Sądecki wątek w relacji reporterów Gazety.pl pojawia się już na początku tekstu. Czytaj: Miliony długów uczelni - rektor rezygnuje, rekrutacja trwa oraz  Spóźniona reakcja Ministerstwa Nauki. "Możliwa likwidacja uczelni".
”Działalność uczelni nie jest zagrożona" - powiedział portalowi Jarosław Gerard Podolski, przedstawiciel właściciela i prezydent tej uczelni oraz, do września także prezydent WSB-NLU w Nowym Sączu. Jest on też związany z kilkoma innymi szkołami, które działają w tym samym budynku, Dziennikarzom Podolski oświadczył, że problemy finansowe ma tylko ta jedna uczelnia. "- To wina poprzednich władz uczelni, które sprzedały nieruchomość deweloperowi, wzięły część pieniędzy, nie wywiązały się z umowy i musiały zwrócić podwójny zadatek, na co nie było ich stać - dodał”.
 Jak ustaliliśmy, Jarosław Gerard Podolski (ur. 1971 r.) jest kanclerzem, prezydentem lub prorektorem kilkunastu innych niepublicznych szkół wyższych w Polsce, m.in. Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych im. Fryderyka Skarbka w Warszawie - Oddział Zamiejscowy w Radomiu, czy Wyższej Szkoły Mazowieckiej. W grudniu 2011 r. stał się też współwłaścicielem Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu, a w styczniu tego roku jednej z wyższych prywatnych uczelni w Łodzi.
Barbara Okulicz-Sługocka, założycielka warszawskiej uczelni, która trzy lata temu sprzedała ją Podolskiemu dziś tego żałuje: „Zobowiązał się razem ze wspólnikiem do pokrycia głównych długów uczelni. Panowie nie wywiązali się z umowy, dlatego w sądzie toczy się sprawa o unieważnienie porozumienia. Ziemia, na której stoi budynek szkoły, została ponownie sprzedana deweloperowi dwa lata temu – opowiada "Gazecie Wyborczej". Z kolei były pracownik uczelni uważa, że jest to jedna wielka piramida edukacyjna. - Po sprzedaży szkoły panu Podolskiemu, zaczęło się rozkradanie jej majątku. Zniknęły biblioteka, salka komputerowa. Tym młodym ludziom, studiującym tam m.in. aktorstwo, zabrano warunki do studiowania - czytamy na łamach Gazeta.pl. Portal cytuje też profesora, który uważa, że właścicielom chodziło jedynie o to, by przejąć majątek uczelni, a ją samą zniszczyć. 

Podolski pojawił się w Nowym Sączu w grudniu 2011 roku. Zdjęcia z konferencji prasowej, na której doktor Krzysztof Pawłowski, założyciel sądeckiej WSB-NLU sprzedaje ją członkom konsorcjum, obiegły wszystkie lokalne media. Podolski siedział obok byłego właściciela - Pawłowskiego i nowego - Gmaja.
Chętnie opowiadał dziennikarzom o planach rozwoju sądeckiej uczelni. Trzech inwestorów przejęło Wyższą Szkołę Biznesu - National Louis University w Nowym Sączu w momencie, gdy spółka Pawłowskiego, Eduscientia, była zadłużona na 17 mln zł. Uczelnię kupiła grupa warszawskich inwestorów występująca jako "Porozumienie na rzecz przyszłości WSB-NLU". W jej skład wchodziły: Kapitałowa Grupa Energetyczna S.A., Konsorcjum Uczelni Wyższych Futurus oraz Konsorcjum Uczelni Niepublicznych E-uczelnia. Na mocy podpisanej umowy notarialnej nowi właściciele przejęli 100 proc. udziałów w spółce założycielskiej uczelni Eduscentia Sp. z o.o.
- Najwyższy czas, żeby działania na rzecz przyszłości instytucji oddać młodym głowom - mówił wtedy dr Pawłowski. Chodziło mu m.in. o Podolskiego, który wcześniej i bez powodzenia, próbował zostać prezydentem Radomia a po sfinalizowaniu transakcji został wybrany nowym prezydentem WSB- NLU, w miejsce Kingi Pawłowskiej, córki dra Pawłowskiego.

Dziś Pawłowski przyznaje, że całe to zamieszanie wokół Podolskiego prywatnie go niepokoi, ale twierdzi, że jest to już tylko i wyłącznie problem obecnych właścicieli.
- Słyszałem trochę o tej aferze, ale nie znam szczegółów. Mam nadzieję, że naszym studentom nic nie grozi, a kondycja finansowa WSB-NLU jest stabilna. Sprzedając udziały znałem tylko Roberta Gmaja, a ten z kolei wspólników dobrał sobie sam, nie miałem na to wpływu. Słyszałem tylko, że doszło do zmian w strukturze własnościowej, ale nie mam pewności, czy chodziło o pana Podolskiego - powiedział nam Krzysztof Pawłowski.

Tadeusz Węgrzyński, rzecznik WSB-NLU, uspokaja, że co prawda zmiany w strukturze własnościowej sądeckiej uczelni nastąpiły, ale tylko z korzyścią dla studentów. – Pan Podolski był prezydentem naszej uczelni do 1 września, teraz tę funkcję pełni doktor Pawłowski. Podolski nie jest też już w żaden sposób związany z właścicielami WSB-NLU, czyli spółką z ograniczoną odpowiedzialnością „Zeta” zarejestrowaną w Warszawie na nazwisko Piotra Gmaja – wyjaśnia nam rzecznik.
Węgrzyński nie chce jednak zdradzić powodów rozstania z Podolskim. - Ten pan, co prawda, był obecny podczas sprzedaży akcji założycielskich przez pana Pawłowskiego i przez jakis czas z nami współpracował, a nasza uczelnia nadal tworzy wraz z trzema warszawskimi uczelniami konsorcjum „Futurus”, ale pan Podolski nie ma już z nami nic wspólnego. O przyczynach naszego rozstania nie chciałbym mówić, to tajemnica handlowa. Po prostu się z nim pożegnaliśmy a byt uczelni jest niezagroży – zaznacza.
Mimo wielu prób z Jarosławem Gerardem Podolskim nie udało się nam skontaktować.

BOS
Fot: BOS
Źródło: Gazeta.pl
 






Dziękujemy za przesłanie błędu